“Dziadkowie powinni zajmować się swoimi wnukami. To chyba normalne? Mną się opiekowali. Teraz uważam, że możliwość obcowaniami z moimi dziećmi, powinna być dla teściów prawdziwą przyjemnością. A oni nie chcą ich zabrać do siebie na weekend. Nie rozumiem tego”.
Potrzebujemy wolnego weekendu
Ja i mąż mamy bardzo mało czasu dla siebie. Ciągle pracujemy, zajmujemy się domem i dziećmi. Cały czas mamy ważniejsze sprawy na głowie, niż chwila do siebie. Jest to tym bardziej złe, że zaczęliśmy się od siebie oddalać, a jesteśmy rodzicami dwóch chłopców w wieku pięciu i ośmiu lat. To dlatego uważam, że powinniśmy trzymać się razem, żeby tworzyć dla nich szczęśliwą rodzinę.
Uznałam, że potrzebujemy weekendu tylko dla siebie. Zasłużyliśmy sobie na to, przecież cały czas spędzamy z naszymi dziećmi. A od czegoś mają dziadków, którzy powinni się bardziej zaangażować w opiekę nad wnukami. Poprosiliśmy ich o pomoc, a oni powiedzieli, że to nie wchodzi w grę. Uznali, że na pewno nie poradzą sobie z chłopakami, ponieważ są oni za bardzo żywiołowi.
Dlaczego teściowie tak postępują?
Nie rozumiem, dlaczego teściowie postępują w tak okropny sposób. Przecież taki jest obowiązek dziadków, żeby od czasu do czasu zająć się wnukami, spędzić z nimi czas, a przy tym również pomóc ich rodzicom. Skąd się bierze takie okropne podejście? Moim zdaniem to gruba przesada. Są bezczelni i wolą przyjść na gotowe, bo jak robię niedzielny obiad, to zawsze nas odwiedzają, zjedzą, pobawią się chwilę z chłopakami i uciekają do siebie. To po prostu bardzo wygodni ludzie!
Na pewno kiedyś tego pożałują
Jestem przekonana, że rodzice mojego męża kiedyś pożałują swojego postępowania. Wnuki im się odwdzięczą takim samym zainteresowaniem, jakie oni im okazują. Najlepiej byłoby, gdyby po prostu przestali w takiej sytuacji do nas przychodzić. Po co ten fałsz i obłuda? Ja też jestem wygodna i w takim razie zacznę chodzić z moją rodziną na niedzielne obiady do restauracji. Uważam, że to będzie najlepszy wybór, a do teściów pojedziemy tylko z jakiejś specjalnej okazji, typu urodziny, imieniny czy święta. Skończyło się dobre!
