“Żona zabrała mi syna! Ta manipulantka nie pozwala mi się z nim widywać!”

“Wiem, że nie jestem jedyny. Wiem, że jest nas wielu i wszyscy mamy ten sam problem: żona, która zmarnowała nam życie i zabrała to, co jest dla nas najważniejsze — nasze dziecko. W moim przypadku jest podobnie. Moja była żona mści się na mnie, ograniczając mi kontakt z moim synem. To podłe.”

To nie było szczęśliwe małżeństwo

Moje małżeństwo i Pani Anny, mówię Pani, bo ta osoba jest już teraz dla mnie kimś obcym, trwało 5 lat.

W czasie narzeczeństwa wszystko jeszcze było w porządku. Żona naprawdę fajnie się zachowywała i mieliśmy dobry kontakt. Od początku umówiliśmy się tak, że ja będę pracować, a moja żona zajmie się domem, a wkrótce potem dzieckiem.

Już przed pandemią wszystko zaczęło się zmieniać. Żona ciągle się mnie czepiała i była bardzo nerwowa, ale jeszcze nie wiedziałem, czym to jest spowodowane. W czasie pandemii miało miejsce apogeum kłopotów w naszym małżeństwie. Bardzo szybko okazało się, że żona nastawia dziecko przeciwko mnie i jeszcze mnie zdradza.

Natychmiast złożyłem pozew o rozwód. Niestety, sąd orzekł, że rozpad związku jest efektem działań dwóch stron. Byłem w szoku, bo po stronie żony była zdrada, a po mojej stronie fakt, że rzekomo zbyt dużo pracowałem. To nie moja wina przecież, że mam taką właśnie pracę. Nic z tym nie zrobię, ale sąd orzekł inaczej. A dodatkowo jeszcze, żeby było ciekawiej, to syn został przy matce, a ja dostałem godziny i dni, kiedy mogę się kontaktować z moim dzieckiem.

Przyznam się szczerze, że dla mnie osobiście było to nie do pojęcia, że przez tyle lat ciężko pracowałem, jeżdżąc na tych ciężarówkach, często nawet więcej niż potrzeba, po to, aby moja żona miała wraz z dzieckiem zapewniony dobry byt. Teraz muszę ją prosić o to, żeby zobaczyć się z własnym synem. To dla mnie niepojęte.

Mężczyzna patrzy na syna

Żona ogranicza mi kontakt z dzieckiem

Jakby tego było mało, to żona ograniczyła mi kontakt z dzieckiem, twierdząc, że płacę jej za mało alimentów. Nasłała na mnie nawet komornika, a ja przecież i tak co miesiąc przesyłam jej mnóstwo kasy i jeszcze kupuję prezenty dla syna, a jednak pomimo tego faktu nie widziałem go już prawie dwa miesiące.

Złożyłem pozew do sądu, bo chcę, żeby mój syn był ze mną. Najgorsze jest to, że syn też chce być ze mną, ale to nie ma żadnego znaczenia, bo żyjemy w takim państwie, że skoro nie skończył 13 lat, to on nie ma prawa o sobie decydować. Pani sędzia natomiast twierdzi, że to zawsze matki zajmują się  wychowywaniem dzieci, a ja dużo pracuję, więc tym bardziej dziecko powinno być przy matce. Sąd wcale nawet nie bierze tego pod uwagę, że ona jest chora i ma stwierdzoną normalnie w papierach chorobę dwubiegunową.

Wiem, że szanse są małe, aby odebrać opiekę nad dzieckiem matce, ale będę robić wszystko, żeby mój syn znowu był ze mną. Kocham go nad życie i oddam wszystko, żeby wreszcie był szczęśliwy.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *