“Żyłam jak w bajce. Mam wspaniały dom, zdrowe dzieci, dobrą pracę. Myślałam też, że mam kochającego męża, ale prawda okazała się zupełnie inna. To, czego się o nim dowiedziałam, złamało mi serce. Mój świat się po prostu zawalił. Jak on mógł mi to zrobić?”
Myślałam, że mam wszystko
Żyłam sobie dosłownie jak w bajce. Dotychczas wszystko było w porządku. Wszystko szło mi jak po maśle. Mojego męża poznałam na studiach. Na początku byłam do niego dość sceptycznie nastawiona, ale w końcu dopiął swego i umówił się ze mną na randkę. To wtedy mnie oczarował swoją osobą. Szybko okazało się, że jest nie tylko przystojny, ale też bardzo inteligentny i zabawny. Spodobał mi się, a w końcu się w nim zakochałam.
Kiedy poprosił mnie o rękę, byłam zachwycona. Cieszyłam się, że będę właśnie z nim iść przez życie. Myślałam, że mam wszystko, a okazało się, że to złudne. Po studiach znalazłam dobrą pracę. Nie brakowało nam pieniędzy i wybudowaliśmy wspaniały dom. Bez żadnych problemów udało mi się też zajść w ciążę i dziś jestem mamą dwóch mądrych synków.
Mąż okazał się kimś zupełnie innym
Mąż uśpił jednak moją czujność. Na szczęście ocknęłam się w porę. Coś zaczęło się między nami psuć, było mniej rozmów i czułości, a wcześniej to było nawet nie do pomyślenia. Zaczęłam podejrzewać, że dzieje się coś niedobrego. Moja intuicja mnie nie zawiodła. Kiedyś postanowiłam sprawdzić telefon mojego męża. Aż dziw bierze, że nawet nie ustawił żadnej blokady. Miałam do niego dostęp cały czas.
Okazało się, że te wieczorne rozmowy z “szefem” to była przykrywka. Tak naprawdę rozmawiał ze swoją kochanką, z którą też miał dziecko. Jej pasowało takie podwójne życie. Nie miała problemu z tym, że Mateusz ma żonę, dom, rodzinę.
Jak się po tym pozbierać?
Teraz, kiedy się o tym wszystkim dowiedziałam, już sama nie wiem, co powinnam zrobić. Nie wyobrażam sobie życia bez mojego męża, a z drugiej strony nie wyobrażam sobie też przyszłości razem z nim. Przecież mnie zdradzał. To nie był jednorazowy wyskok. On to robił z premedytacją. Jestem załamana i mam dość.
Jeszcze z nim nie rozmawiałam na ten temat. Nie chcę postąpić pochopnie. Tylko jak się zachować i wyjść z tej sytuacji z twarzą? Chyba się nie da. Moje życie legło w gruzach.
