„Mojej teściowej nigdy nie poznałam i choć może nie powinna tak myśleć, to cieszę się, że nie musiałam. Ta kobieta popełniła wiele błędów, a co gorsza, latami męczyła bliskich swoim uzależnieniem i w ogóle się nie dziwię, że mój teść nie chce być pochowany obok teściowej. Byłam w szoku, gdy poznałam prawdę na jej temat i nie jestem w stanie nawet sobie wyobrazić, jak wyglądało dzieciństwo mojego męża”.
Rodzinna tajemnica, o której nikt nigdy nie mówił
Tata Radka to wspaniały człowiek i tyle serdeczności, to nie dostałam nigdy w życiu od żadnego obcego człowieka. Od pierwszego spotkania traktował mnie niemalże jak członka rodziny i ciągle powtarzał, że jestem jedyną kobietą, którą jego syn zdecydował się mu przedstawić, więc on nie ma wątpliwości, że jestem kimś wyjątkowym.
Jeśli chodzi o mamę Radka, to wiedziałam tylko, że nie żyje. Radek nigdy nie otwierał się przede mną w tym temacie, a ja nie naciskałam, bo wiedziałam, że ta sprawa jest przesiąknięta wieloma negatywnymi emocjami. Świadczyło o tym chociażby to, że na grobie matki często nie bywał zarówno on, jak i jego ojciec oraz bracia.
Ta rodzinna tajemnica na temat teściowej wyszła na światło dzienne dopiero w momencie, gdy mój teść podupadł na zdrowiu. Obecnie z nami mieszka, bo wymaga pomocy przy codziennych czynnościach, więc to też dobra okazja do wielu rozmów na każdy temat. Ojciec Radka w końcu postanowił opowiedzieć mi, jak to było naprawdę…
Teść nie chce mieć już nic wspólnego ze swoją żoną
Rozmowa z teściem nie była łatwa ani dla mnie, ani dla niego, bo kilka razy się wzruszył i ja tak samo, bo nie mogłam pozostać obojętna na to, co od niego usłyszałam. Okazuje się, że matka mojego męża była alkoholiczką, a nałóg towarzyszył jej przez zdecydowaną większość małżeństwa z teściem. Teść pluje sobie w brodę, że to jego wina, bo on wile lat pracował w delegacji, a ona miała na głowie trójkę dzieci i sporo domowych obowiązków.
Według opowieści teścia mój mąż i jego bracia często chodzili do szkoły nieumyci i w podartych ubraniach, przez co rówieśnicy stale im dokuczali i naśmiewali się z nich. Dla matki ważniejsza była butelka i kontakty z innymi mężczyznami, których zapraszała na wspólne spożywanie alkoholu i nie tylko. Któregoś dnia jak zwykle pod znacznym wpływem alkoholu położyła się spać i już się nie obudziła.
Serce pękło mi na milion części, gdy słuchałam słów mojego płaczącego teścia. Mimo rodzinnej tragedii udało mu się wychować synów na wspaniałych ludzi, za co jestem z niego bardzo dumna. Na koniec naszej rozmowy tata Radka dodał tylko, że nie chce być pochowany obok swojej żony… To musiało być dla niego naprawdę trudne przeżycie.