“Ta opowieść chwyciła mnie za serce. Dlaczego starsi ludzie muszą aż tak cierpieć?”

“Kiedyś mi się wydawało, że na emeryturze to dopiero zaczyna się życie. Nie musisz pracować, dostajesz kasę i podróżujesz. Ostatnio jednak usłyszałem poruszającą historię szewca, do którego poszedłem z butami. Jego słowa mną wstrząsnęły”.

Myślałem, że wesołe jest życie staruszka

Kiedyś wydawało mi się, że życie seniora na emeryturze to same przyjemności. Dostajecie kasę “za nic” i możecie robić, co tylko chcecie. Nikt wam nie każde wcześnie wstawać do pracy i ciężko pracować.

W wolnych chwilach tylko spotykacie się ze znajomymi i miło spędzacie wspólnie czas na kawie, herbatce i ciasteczku.

Nic nie musicie, a wszystko możecie.

Już więc sobie planowałem, co ja będę na tej emeryturze za 40 lat robił. Na pierwszym miejscu postawiłem sobie dalekie podróże zagraniczne: Majorka, Cypr, USA, Hiszpania, Wyspy Kanaryjskie — to właśnie te miejsca chciałem odwiedzić jako pierwsze.

Myślałem także nad tym, jak moje życie będzie wtedy wspaniałe. Sami pomyślcie. Wasza żona, która wreszcie ma już tyle lat, że nie chce jej się marudzić i już nie dba o linię, bo jest stara, więc czas poświęca na przygotowywanie mi i sobie smacznego obiadku. Nie przeszkadzają też jej moje zachowania i wybryki, bo przez tyle lat przecież już się do nich przyzwyczaiła. Nie ma “tych dni”, więc nie jest wkurzona. Normalnie same plusy.

Bardzo szybko okazało się jednak, że moje fascynacje i plany nijak się mają do smutnej rzeczywistości i wyzwań, z którymi musi się borykać każdy senior. Nie tego się spodziewałem…

Starszy człowiek odwrócony tyłem

Historia starszego pana mrozi krew w żyłach

Kilka tygodni temu miałem poważny kłopot z butami — nie będę wchodzić w szczegóły, bo to bez znaczenia, więc udałem się do pobliskiego szewca. Nigdy wcześniej tam nie byłem, bo w zasadzie nie było powodu, dla którego miałbym tam pójść.

W drzwiach przywitał mnie sympatyczny 80-letni Pan, który dorabiał do emerytury. Szybko wywiązała się między nami dyskusja, bo ewidentnie widać było, że Pan bardzo chce pogadać. No więc chwilę pogadaliśmy.

W pewnym momencie stwierdziłem, że życie na emeryturze jest świetne i bardzo mu zazdroszczę. Wtedy uśmiech na jego twarzy zgasł, a w oczach pojawiły się łzy. Szybko odwrócił się do mnie tyłem, żebym nie zauważył, jak wiele to dla niego znaczy. Potem wygłosił te słowa, które mną wstrząsnęły.

Życie starca jest okropne. Najgorsza jest ta samotność i poczucie straty. Moja żona odeszła kilka miesięcy temu. Przez długi czas chorowała na nowotwór. 40 lat razem. Po tym wszystkim nie potrafiłem się pozbierać. Jedynie ta praca daje mi jakiś cel w życiu. Nie powinienem pracować, bo mam poważne problemy zdrowotne, ale przy mojej emeryturze tylko ten fach pozwala mi jakoś wiązać koniec z końcem i mieć kontakt z ludźmi. Wie Pan, rodzina się nie interesuje, nie pomaga. Jedynie te chwilowa rozmowy, jak Panem sprawiają, że jest w życiu jakiś cel. Starość jest okropna. To tylko ból, smutek i tęsknota za tymi, którzy już odeszli.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *