“Znalazłam się w ekstremalnie trudnej sytuacji. Mam dopiero 16 lat i zaszłam w ciążę. Pochodzę z biednej rodziny i nie stać nas na wychowanie dziecka. Nie wiem, co powinnam w tej sytuacji robić. Nie sądziłam też, że ojciec dziecka zachowa się właśnie w taki sposób. Myślałam, że mnie kocha, a prawda okazała się być zupełnie inna. Proszę o pomoc”.
Mój chłopak zostawił mnie, gdy dowiedział się o ciąży
Tę historię powinnam chyba zacząć od początku. A początkiem w tym wypadku jest mój związek z Sebastianem, z którym zaczęłam się spotykać, jak skończyłam 14 lat. To była moja taka pierwsza miłość w życiu — takie pierwsze prawdziwe zakochanie się.
Po roku związku Sebastian zaczął namawiać mnie na “konsumpcję związku”. Tłumaczył, że wszyscy koledzy już dawno są po swoim pierwszym razie i że mnie kocha, więc chciałby zrobić to właśnie ze mną, żeby nasz związek wszedł na jeszcze wyższy poziom intymności. Nie ukrywam, że jego słowa mnie przekonały.
Po raz pierwszy zrobiliśmy to, jak jego rodziców nie było w domu i wcale nie było fajnie.
Sebastian namawiał mnie potem, “żebyśmy zrobili to bez zabezpieczenia, bo wtedy będzie znacznie lepiej”, ale oczywiście się nie zgodziłam, bo nie chciałam zajść w ciążę. Podejrzewam jednak, że Sebastian wbrew mojej woli i wiedzy spróbował “bez”, bo jak inaczej uzasadnić to, że wkrótce potem zaszłam w ciążę, a on był przecież moim jedynym partnerem.
W tym momencie mój chłopak stwierdził, że on jest za młody na dziecko i nie będzie go wychowywać. Wszędzie mnie poblokował i zerwał ze mną kontakt. Jego rodzice też nie dają wiary w moje słowa i mówią, że ich syn nie będzie miał ze mną nic wspólnego.

Nie jestem w stanie utrzymać dziecka
Zostałam sama z tym wszystkim i moimi rodzicami, którzy bardzo mnie wspierają. Nie da się jednak ukryć, że pochodzę z biednej rodziny i ledwo starcza nam do pierwszego. Rodzice powiedzieli, że nie będą na mnie naciskać w tej sprawie i chcą, żebym sama podjęła decyzję, czy urodzić dziecko, ale ja naprawdę sama nie wiem, co robić.
Z jednej strony mam 16 lat i całe życie przede mną, ale z drugiej nie chciałabym, wiecie czego robić, jeśli chodzi o dziecko i żyć z tym do końca swoich dni.
Boję się też, że jeśli urodzę, to nie będę w stanie tego dziecka gdzieś oddać, bo poczuję się z nim związana.
To jest taka trudna sytuacja bez żadnego sensownego wyjścia. Ja kompletnie nie wiem, co w tej sytuacji powinnam zrobić.
Proszę Was o pomoc, o radę, jakieś sugestie.
Naprawdę będę wdzięczna, za każdy Wasz komentarz.
