“Mój mąż ślini się na widok synowej, ale to jej wina! Jak tak można?”

“Ja nie mam słów na tę dziewczynę. Naprawdę! Nie wtrącam się w życie mojego syna, choć chcę dla niego jak najlepiej, ale taką pannę sobie wybrał, to niech taką ma. Tylko ta dziewczyna naprawdę nie potrafi się zachować. Ja nie wiem, jak ona może się taka pokazywać. Przychodzi do nas z synem co niedzielę na obiad. Ja lubię, jak on jest, ale jak mój mąż się tak ślini na widok tej pannicy, to mnie szlag trafia. I nie ma w tym absolutnie jego winy. To zdrowy mężczyzna, który ma prawo oglądać się za kobietami. To przez nią nie może odwrócić od niej wzroku. Ja nie wiem, jak to może nie przeszkadzać naszemu synowi. Że jego własny ojciec tak reaguje”.

Nie wtrącam się w życie syna

Ale ta cała Marysia od razu mi się nie spodobała. Syn uważa, że po prostu jest pewna siebie, a to mu się u kobiet bardzo podoba. No i faktycznie cyc przed siebie wypina i zawsze chodzi z podniesioną głową, tylko dlaczego w tak krótkich sukienkach?

Moim zdaniem, dojrzała kobieta powinna wiedzieć, co można odkryć, a co pokazać.

Poza tym nie wszystko powinno się pokazywać każdemu mężczyźnie dookoła. Jak mój syn może nie być o to zazdrosny?

Mówi, że on uwielbia, jak jego koledzy podziwiają Marysię i kocha, jak patrzą na nią z pożądaniem.

Ja za to nie znoszę, kiedy mój mąż to robi.

Ona wszystko chce załatwić cyckami

Figurę to ta dziewczyna ma, trzeba przyznać. Ale jest obrzydliwie bezwstydna. Ja sobie nie wyobrażam, żeby przyjść na obiad do mężczyzny o 30 lat starszego z biustem na wierzchu. A oby tylko! Ostatnio Maryśka miała na sobie tak krótką sukienkę, że ledwo zakrywała jej pośladki. A robiliśmy grilla, na którym chętnie się pochylała.

Przecież to oczywiste, że mój mąż spoglądał na nią co chwilę i kompletnie nie mógł się na niczym innym skupić.

Ta za to mrugała do niego okiem i rzucała zalotne spojrzenia.

Mąż i syn sobie z tego żartowali, a ona też była uśmiechnięta od ucha do ucha, ale mi wcale nie było do śmiechu.

kobieta na huśtawce

No jak tak można?

Mój mąż na kilka godzin po jej wyjściu jeszcze nie może ochłonąć i wiecznie tylko ją komplementuje.

Ja nigdy nie miałam takiej figury. Zawsze byłam bardziej pulchna, ale mąż taką mnie poznał i nigdy nie narzekał. Musiałam więc się mu spodobać.

A jak taka dziewczyna mruga do ojca swojego partnera, to przecież nie wiadomo co robi w kontakcie z innymi mężczyznami, prawda? Obawiam się, że mój syn nigdy nie będzie mógł być o nią spokojny.

Ja tam się w jego życie wtrącać nie chcę, ale chętnie dałabym mu, chociaż kilka rad, jako kochająca matka.

Przecież chcę dla niego jak najlepiej. A obawiam się, że to wszystko skończy się kilkoma złamanymi sercami, bo mój mąż chyba ma ochotę na romans, a syn nigdy by mu tego nie wybaczył.

Co za okropne dziewczynisko. Mam ochotę nigdy więcej nie wpuścić jej do domu.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *