“Po ślubie zrobiłam listę osób, które dały marne grosze w kopercie. Na co mi tacy ludzie w pobliżu?!”

“Zorganizowałam naprawdę wspaniałe przyjęcie ślubne w eleganckim lokalu, gdzie podawano nietypowe menu, była muzyka na żywo, stylowe dekoracje. Skłamałabym, gdybym napisała, że się nie wykosztowaliśmy z Łukaszem. I na co to wszystko? Nie od dziś wiadomo, że wesele powinno się zwrócić z zawartości kopert, które wręczają goście. A skąd! U nas to nawet nie była połowa kwoty, którą wydaliśmy na przyjęcie!”

Dlatego też zaprosiliśmy tylko najbliższych

Listę gości szykowaliśmy ze sporym wyprzedzeniem, bo nie chcieliśmy, aby znalazły się na niej osoby, których nawet dobrze nie znamy, a które “wypada” zaprosić. Nie ukrywam, że również aspekt finansowy braliśmy pod uwagę. Jeśli wiem, że moja znajoma straciła właśnie pracę, to po co mam jej dokładać zmartwień i zapraszać na wesele? Na pewno czułaby się skrępowana, wiedząc, że nie może pojawić się na przyjęciu, ponieważ nie ma pieniędzy na prezent i na własny strój.

Dlatego też zaprosiliśmy tylko najbliższych i liczyliśmy, że dzięki temu wszystkie wydane pieniądze nam się zwrócą, a może nawet jeszcze coś zostanie, co planowaliśmy wydać na podróż poślubną. Niestety, bardzo się przeliczyliśmy, a niektórzy goście okazali się po prostu na maxa niekulturalnymi osobami.

białe koperty leżące na jasnym stole obok zielonej gałązki

Koperty bez żadnych pieniędzy albo z samymi życzeniami

Pomijam fakt, że w połowie kopert znaleźliśmy absolutne minimum, ale chyba sprzed 5 lat, bo nie wierzę, że w tych czasach daje się tak małą kwotę. Co jednak nas bardziej zdenerwowało to koperty bez żadnych pieniędzy albo z samymi życzeniami! Te osoby nie miały nawet za grosz honoru, żeby się podpisać! Ja i tak się domyślam od kogo były te “prezenty”. Zrobiłam specjalną listę, na której powpisywałam, kto ile dał.

Od tej pory ta lista przypomina mi, na kogo można liczyć, a z kim powinnam subtelnie zakończyć relację. Na co mi takie osoby, które żałowały pieniędzy na mój prezent ślubny?! Czy tacy ludzie pomogą w trudnych sytuacjach, skoro wolą kupić sobie kolejną parę butów zamiast dać prezent bliskim osobom? Wątpię!

Uważam, że to nie tylko prostackie zachowanie, ale też pokazuje ile dla nich ta relacja ze mną i moim mężem znaczyła. A wystarczyło przecież po prostu z odpowiednim wyprzedzeniem odmówić i zwolnić talerzyk komuś, kto nie jest takim sknerą. My się wykosztowaliśmy i co z tego mamy?

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *