“Zrezygnowałam z pracy, żeby zajmować się domem. Teraz mąż ze mnie drwi przy znajomych”

W niektórych związkach wciąż panuje zasada, w imię której kobieta zajmuje się domem, a mężczyzna pracuje i zarabia na wydatki swoje i partnerki. Tak samo podeszła do tematu pani Aleksandra oraz jej mąż. Szybko jednak się okazało, że w ich sytuacji, ten schemat się nie sprawdził, a nasza czytelniczka musi się teraz mierzyć z krytyką i żartami ze strony swojego męża.

“Ja świadomie zrezygnowałam z pracy, żeby mąż był zadbany”

Ostatnio jest mi bardzo przykro przez traktowanie męża i jeszcze bardziej przykro, jak czytam w internecie opinie mężczyzn, że ich żona jest leniwa i nic nie robi w domu. Ja w domu sprzątam codziennie, gotuję dla męża obiad z dwóch dań, a i ciasto upiekę ze dwa razy w tygodniu. Zajmowanie się domem traktuję jak pracę na etacie, dlatego dokładam wszelkich starań, żeby mąż był zadowolony – zdrowy, najedzony i spędzał wieczory w czystym mieszkaniu. Koszule ma wyprasowane, zakupy są zrobione, ja nawet jemu jego ulubiony chleb piekę, żeby miał smaczne kanapki do pracy.

Ktoś pewnie pomyśli – daje się wykorzystywać. Ale to nie jest tak. Ja świadomie zrezygnowałam z pracy, żeby mąż był zadbany i nie poszedł do innej. Więcej pieniędzy nie potrzebowaliśmy, bo Piotrek dobrze zarabia, a i ja umiem świetnie gospodarować pieniędzmi. Domowe gotowanie pozwala naprawdę zaoszczędzić niezłą kwotę, a jest smacznie i zdrowo. Kiedy pracowałam na etacie, to dom był wiecznie nieposprzątany, jedliśmy coś szybko na mieście, a w soboty zamiast iść na spacer z mężem, to sprzątałam za cały tydzień.

“Ja świadomie zrezygnowałam z pracy, żeby mąż był zadbany”

Teraz przejdę do mniej przyjemnej części. Szczerze mówiąc, Piotrek nie oponował, kiedy podjęłam decyzję o odejściu z pracy, a i tak w przyszłości chciałam rozkręcić własną działalność i czesać kobiety do ślubu lub na inne ważne okazje. Pomyślałam jednak, że przyda mi się krótka przerwa od pracy i tak jak już wspomniałam, trochę się bałam, że w końcu Piotr znajdzie sobie inną, która mu ugotuje i posprząta.

Tymczasem zamiast miłych słów od męża, słucham, jak w towarzystwie naszych znajomych żartuje sobie ze mnie. Twierdzi, że stałam się kurą domową bez ambicji i że ciężko będzie mi w przyszłości znaleźć pracę, bo jedyne, co umiem to nieźle posprzątać. Nasi znajomi starają się nie reagować na te teksty, poza najlepszym kolegą Piotra, ale nie ukrywam, że są to bardzo niemiłe sytuacje i słowa. Przecież ja to zrobiłam głównie dla męża, a teraz mam takie podziękowanie.

Wiem, że pewnie większość osób doradzi mi powrót do pracy i ja też to rozważam, ale jak to pogodzę z domowymi obowiązkami. Znowu w weekendy będę latać z odkurzaczem i mopem. A co to za życie?

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *