„Dzieci mojego brata traktują dziadków jak bankomat. Zaglądają do nich tylko od święta…”

„Rodzice już od najmłodszych lat wychowywali nas w taki sposób, abyśmy szanowali każdego człowieka, a przede wszystkim najbliższych członków rodziny oraz ludzi starszych. Mamusia cały czas powtarzała, że babcia i dziadek to świętość, a ja te same wartości starałam się przekazać swoim dzieciom. Niestety mój brat najprawdopodobniej o nich zapomniał”.

Dzieci przejęły charakter po tatusiu?

Nie mogę powiedzieć, że Piotrek w okresie dzieciństwa był dla mnie złym bratem. Jest kilka starszy, więc zawsze mogłam na niego liczyć, a zarówno w szkole, jak i na podwórku byłam czułam się nietykalna. Nigdy nie miałam żadnych problemów z rówieśnikami, bo miałam ochroniarza, z czego wtedy bardzo się cieszyłam.

Niestety z każdym kolejnym rokiem rozwoju mojej świadomości świata oraz ludzi, zaczęłam zauważać, że mój brat jest strasznie samolubny i doskonale radzi sobie z mydleniem oczu wszystkim dookoła. Przez to rodzice traktowali go w sposób wyjątkowy, a on bez najmniejszych skrupułów żerował na ich naiwności.

Trudno było tego nie zauważyć szczególnie w kwestii pieniędzy, dlatego też w pewnym momencie kłótnie przy rodzinnym stole stały się u nas codziennością. Za wszelką cenę chciałam pokazać rodzicom, jak on jest naprawdę, ale oni chyba nie chcieli tego widzieć.

młoda kobieta podpierająca głowę na rękach ze smutku wywołanym zachowaniem dzieci jej brata

Zirytowana siostra: „Dzieci mojego brata traktują dziadków jak bankomat”

Dziś nasz kontakt nieco się osłabił i postanowiliśmy, że nie będziemy wchodzić sobie w drogę, ale ja nie mogę pozostać obojętna na to, że dzieci mojego brata traktują dziadków jak bankomat. Zaglądają do nich tylko od święta i zawsze z nadzieją, że nie wyjadą z pustymi kieszeniami.

To nastolatkowie, więc już dużo rozumieją, ale nie potrafią zadzwonić, gdy moi rodzice mają urodziny. Piotrek wie jednak, że koniecznością są odwiedziny, ale tylko wtedy, gdy urodziny ma któreś z jego dzieci – to oczywiste, że każda babcia sięgnie wtedy do portfela po odpowiedni banknot. Mój brat tyle lat żerował na dobrym sercu rodziców, a teraz nauczył tego swoich potomków i wszystko kręci się dalej…

dziadkowie siedzący z wnukami na bagażniku terenowego auta

Jednostronna relacja i brak szacunku

Mimo iż mieszkam dalej od rodziców, niż mój brat, to i tak jestem u nich zdecydowanie częściej, a moje dzieci co najmniej raz w tygodniu dzwonią do dziadków, aby zapytać, co u nich słychać. Mama mi tego nie powie, ale wątpię, by to samo robiły dzieci mojego brata.

Jest mi przykro i tu nie chodzi wcale o chorą rywalizację między wnukami, czy mną, a moim bratem. Rodzice dali nam dużo dobroci i teraz wypadałoby tę dobroć im oddać. Boję się, że gdy rodzice będą w starszym wieku, to tylko ja i moje dzieci będziemy im pomagać w codziennym funkcjonowaniu.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *