“Odkąd pamiętam ubierałam się w sklepach z odzieżą używaną i nikt nigdy nie powiedział, że wyglądam źle lub czegoś mi brakuje, a wręcz przeciwnie, mężczyźni się za mną oglądali, a dziewczyny pytały, co mam na sobie tylko moja teściowa zawsze mi dogryzała…”
Chciałabym może i ubierać się drogo, ale mnie nie stać
Nie mam problemu z tym, aby chodzić do takich miejsc i faktycznie wybierać coś, co może odmienić moją stylizację, bo wiem, że wiele dziewczyn mi zazdrości tego, jak wyglądam i nie mogą uwierzyć, że ubieram się w second handach. Zawsze dobrze czułam się w takiej odsłonie i nie wstydziłam się tego, ale moja teściowa skutecznie sprawiła, że coraz rzadziej uczęszczam do takich sklepów, bo mam wrażenie, że faktycznie może wyglądam źle…
I przyznam szczerze, że na początku trochę zwątpiłam, bo wydawało mi się, że może faktycznie powinnam ubierać się bardziej na osobę w swoim wieku, ale potem uznałam, że nie dam się zmanipulować, jeśli mi się podoba i mój mąż jest zadowolony, to ja nie mam nic przeciwko, żeby nadal ubierać się w sposób, jaki lubię. No ale teściowa za każdym razem, gdy mnie widzi, to komentuje to, jak jestem ubrana i ewidentnie nie pasuje jej to, że nie mam ubrań z drogich sklepów tak jak ona i jej druga synowa.
Mojemu mężowi się podoba i to jest dla mnie najważniejsze
Wiele razy słyszałam, jak obgadują mnie i komentują to niby z uśmiechem na twarzy, ale wiem, że to niemiłe. Bardzo się cieszę, że mój mąż staje w mojej obronie i za każdym razem, gdy przychodzimy na uroczystości rodzinne, to potrafi powiedzieć, że “o moja Moniczka jest chyba najlepiej ubrana na całej imprezie”. I to też oczywiście nie o to chodzi, że ma mi ktoś słodzić i sprawiać, że będę obrastała w piórka, ale dzięki niemu czuję się naprawdę kochana i doceniona.
Mało tego, wiele moich koleżanek, które naprawdę są bogate i mogłyby pozwolić sobie na dużo, to nie ubierają się w drogich w sklepach tylko zdecydowanie częściej sięgają po rzeczy z second handów i ja nie widzę w tym absolutnie nic złego. Szkoda, że moja teściowa sądzi inaczej i nawet nie umie docenić tego, że np. oszczędzam. Bardzo moim zdaniem jest to ograniczone myślenie… Wiele razy proponowałam jej to, żebyśmy poszły razem, ale nie chciała. Jej strata!