„Mąż nie jest o mnie zazdrosny. Koleżanki sugerują, że może mnie już nie kochać”

Na temat zazdrości w związku zarówno ze strony kobiet, jak i mężczyzn krąży wiele różnych opinii, z których można wyciągnąć tyle samo przeróżnych wniosków. Jedni uważają, że jest całkowicie zbędna i może więcej, natomiast ja mam całkowicie inne zdanie. Lekka zazdrość jest potrzebna, a jej brak jest jednoznacznym sygnałem…

Miłość, która rodziła się już w latach szkolnych

Z Darkiem znamy się od szkoły podstawowej, gdzie przez chwilę siedzieliśmy nawet w jednej ławce. Dobrze się dogadywaliśmy, ale nigdy nie traktowałam go poważnie. Lubiłam w nim jednak to, że zawsze potrafił wszystkich rozbawić, a przebywanie w jego towarzystwie nigdy nie kojarzyło się z nudą i monotonią. Te jego głupkowate żarciki oraz różne często nieodpowiedzialne pomysły sprawiały, że ludzie po prostu do niego lgnęli.

Dziś od 28 lat jest moim mężem, co jest dla mnie kolejnym potwierdzeniem znanego powiedzenia, że każdy człowiek osobę, z którą spędzi resztę swojego życia, poznaje już przed dwudziestką. Moja siostra i jedna koleżanka miały to samo. U nich jednak wszystko chodzi jak w zegarku, a ja od dłuższego czasu mam pewne powody do zmartwień.

zmartwiona kobieta w rozpuszczonych włosach o którą mąż nie jest zazdrosny

Zmartwiona żona: „Mąż nie jest o mnie zazdrosny”

Niedługo kończę pięćdziesiąt lat, ale wciąż czuję się bardzo atrakcyjnie. W naszej sypialni też wszystko gra, jak grać powinno. Nie czuję spadku zainteresowania ze strony męża i jestem mu bardzo wdzięczna, że zawsze w pierwszej kolejności stara się zadbać o mnie, a wiem, że nie każdy partner mojej koleżanki to potrafi…

Jak założę dobrą szpilę i obcisłe spodnie lub lateksowe legginsy, to czuję, jak inni mężczyźni na ulicy pożerają mnie wzrokiem. Często mówię o tym Darkowi, ale uwaga – niewzruszony mąż nie jest o mnie zazdrosny. Koleżanki sugerują, że może mnie już nie kochać. To są właśnie te moje powody do zmartwień, a jakby tego było mało, to on od kilku miesięcy zaczął jakoś bardziej zwracać uwagę na swój wygląd.

zazdrosny mąż wpatrujący się w ekran telefonu swojej żony

Teoria koleżanek: „Nie ma miłości bez zazdrości”

Mąż każdej mojej koleżanki wydzwania lub pisze co 30 minut, gdy wychodzimy na jakieś piwo czy kawę. Później w domu milion pytań na temat tego, co i gdzie robiły z dokładnym podaniem czasu i miejsca. Ja jedyne, co słyszę, to: cieszę się, że dobrze się bawiłaś.

Dziewczyny nie mają cienia wątpliwości, że zgodnie ze słowami piosenki Violetty Villas – Nie ma miłości bez zazdrości. Sugerują mi, że Darek nie czuje już do mnie tego, co kiedyś, a sam fakt ognia w sypialni wcale nie musi być dowodem miłości. Każdy facet lubi dobrą zabawę w łóżku.

Nie wiem już, co myśleć, bo może on po prostu mi ufa i nie czuje się zagrożony o swoją pozycję. Ja jednak wolałabym, aby czasem potraktował mnie delikatnie scenami zazdrości…

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *