“Powiększyłam biust. Mój mąż się mnie teraz brzydzi! Nie chce mnie nawet dotykać!”

“Mój mąż obwieścił mi, że nie podobam mu się po operacji. Przecież jej nie cofnę i ich sobie nie zmniejszę! Przemek zawsze wiedział, jak bardzo marzyłam o ponętnych kształtach i jak wielki kompleks miałam. Powinien chcieć tego, co ja chcę! Nie mam pojęcia, jak teraz będzie wyglądało nasze dalsze życie. Mąż powinien mnie wspierać, a takimi słowami mnie mocno zranił.” Publikujemy list naszej czytelniczki.

Mały biust — wielki kompleks

Odkąd pamiętam, mały biust był zawsze moim ogromnym kompleksem. Gdy byłam nastolatką, zauważyłam, że mam dużo mniejsze piersi niż moje rówieśniczki (praktycznie nie miałam ich wcale), ale starałam się tym nie przejmować — łudziłam się, że jeszcze urosną. Tak się jednak nie stało — mój biust po prostu przestał rosnąć i zatrzymał się na rozmiarze zero.

Gdy miałam 20 lat i zaczęłam chodzić na pierwsze randki, mój kompleks stał się jeszcze większy! Ogromnie zazdrościłam swoim koleżankom, które natura obficie obdarowała. Widziałam, że mają znacznie większe powodzenie niż ja! Widziałam, że wzbudzały dużo większe zainteresowanie u płci przeciwnej niż ja. Wydawało mi się wtedy, że gdybym tylko miała większy biust, byłabym najszczęśliwszą osobą na świecie!

Na szczęście z biegiem lat nauczyłam się podkreślać swoje atuty — szczupłą sylwetkę, czy długie nogi, czy robić sobie odpowiedni makijaż i w końcu zaczęłam podobać się facetom! No i dziękowałam ludzkości za tak wspaniały wynalazek, jakim jest push up! Dzięki niemu chociaż w bieliźnie mogłam czuć się jak “prawdziwa kobieta”.

nogi, jeansy, czerwone szpilki

Gdy poznałam Przemka, cieszyłam się jak dziecko, że mu się podobam taka, jaka jestem. Jednak gdy pierwszy raz przed nim się rozebrałam, byłam ogromnie zestresowana! W mojej głowie powstały najczarniejsze scenariusze, że ucieknie, gdy tylko zobaczy, jak naprawdę wygląda mój biust! Na szczęście Przemek zaakceptował mnie i mój wygląd. Mówił, że duże piersi nigdy go nie kręciły i po prostu doceniał moje atuty.

Powiększyłam biust. Mój mąż się mnie teraz brzydzi!

Wkrótce wzięliśmy ślub, kupiliśmy mieszkanie, na świecie pojawiły się nasze dzieci, a my żyliśmy swoim rytmem. Choć byłam spełniona pod względem osobistym, jak i zawodowym, to w mojej głowie wciąż kołatała się myśl, że chcę powiększyć piersi!

Mój mąż, broń Boże, mnie do tego nie namawiał, a wręcz próbował odciągnąć mnie od tego pomysłu. Ciągle powtarzał mi, że “moje rodzyneczki” mu się podobają, a nawet go rozczulają. Ja jednak wiedziałam swoje. Myślałam, że tylko tak gada, bo nie chce mi robić przykrości.

Od zawsze wiedziałam, że gdy tylko się dorobię i będzie mnie na to stać, to w końcu powiększę piersi. A ja jestem konsekwentną kobietą, więc to była tylko kwestia czasu.

W końcu ten dzień nadszedł! Umówiłam się na wizytę, razem z lekarzem wybraliśmy odpowiedni rozmiar — nie chciałam, żeby były zbyt duże i nieproporcjonalne — no i stało się, spełniłam swoje największe marzenie!

Rekonwalescencja była dość żmudna. Po operacji nie mogłam przeciążać organizmu i musiałam na siebie uważać. Jednak cały ból wynagradzał mi fakt, że spełniłam w końcu swoje marzenie! Cieszyłam się jak dziecko z wycieczki do Disneylandu!

Mąż mnie oczywiście wspierał po operacji, ale zauważyłam, że jakoś nie jest zainteresowany zobaczeniem “dzieła sztuki” chirurga.

OK, może jest w szoku, albo nie chce mnie męczyć

– myślałam sobie w duchu.

Po kilku tygodniach jednak czułam się coraz lepiej, a mój mąż wciąż nie kwapił się ze sprawdzeniem palpacyjnie, jak się sprawy mają i zaczęło mnie to niepokoić.

W końcu nie wytrzymałam i zapytałam go wprost, o co chodzi! Takiej reakcji jednak się nie spodziewałam w najgorszych snach! Mój mąż powiedział mi, że się mnie teraz brzydzi i nie chce mnie nawet dotykać!

Nie mogę na ciebie patrzeć! Zrobiłaś z siebie dmuchaną lalkę Barbie! Jak ty w ogóle wyglądasz? Spójrz na siebie w lustrze!

– powiedział do mnie w złości. A mnie zaszkliły się oczy po tych słowach. Tego wieczora ostro się pokłóciliśmy.

Słucham?!!! To ja dla ciebie się poświęciłam, cierpiałam w bólu, a ty mi się tak odwdzięczasz?

– powiedziałam.

Jakie poświęcenie? Nigdy cię o to nie prosiłem! Sama chciałaś zrobić sobie tę głupią operację! To było twoje marzenie, nie moje! Ciebie nawet nie interesowało, co mnie się podoba, a wiesz, że ja nie lubię buściastych! Teraz wyglądasz jak każda lepsza z ulicy!

– wykrzyknął.

Mój mąż obwieścił mi, że nie podobam mu się po operacji. Przecież jej nie cofnę i ich sobie nie zmniejszę! Przemek zawsze wiedział, jak bardzo o niej marzyłam i jak wielki kompleks małego biustu miałam. Powinien chcieć tego, co ja chcę!

Nie mam pojęcia, jak teraz będzie wyglądało nasze dalsze życie. Mąż powinien mnie wspierać, a tymi słowami uraził mnie do głębi.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *