Krzysztof Rutkowski (62 l.) jest jak Terminator. Niczego się nie boi. Najpopularniejszy detektyw w Polsce zamierza jechać do Ukrainy gdzie trwa krwawa wojna. Gwiazdor w rozmowie z “Super Express” zapewnia, że zadeklarował swoją pomoc. Jest już po rozmowach z asystentem ambasadora Ukrainy w Polsce. – Jestem gotowy. Czekam na sygnał – mówi nam. Zaproponował również swoje opancerzone pojazdy.
Krzysztof Rutkowski po raz kolejny wykazał się odwagą. Detektyw nie chce bezczynnie patrzeć na to co dzieje się u naszych sąsiadów, dlatego też postanowił pomóc Ukraińcom. – Dostałem dziś kilka telefonów z prośbą o pomoc. Dzwonił m.in. mężczyzna, który związany jest z Ukrainką i poprosił mnie bym ją ściągnął do Polski. Tych telefonów było wiele – mówi “Super Expressowi”. Rutkowski ma odpowiedni sprzęt i ludzi, którzy sprawnie posługują się bronią. Ma także pancerne pojazdy, które przystosowane są do niebezpiecznych warunków. Gwiazdor, któremu śmierć nie jest straszna zadeklarował już w państwie swoją gotowość. – Rozmawiałem z asystentem ambasadora Ukrainy w Polsce, któremu zadeklarowałem dwa pojazdy bojowe – tura i hammera oraz czterech swoich ludzi łącznie ze mną. Dysponuję pojazdami pancernymi. Po co mają bezczynnie stać pod naszym biurem – mówi nam. Brawo za odwagę!
