Święta to dla mnie prawdziwy koszmar. Nienawidzę tego czasu. Choinka, dekoracje, tłuste żarcie… To wszystko mnie obrzydza. A najbardziej denerwuje mnie moja rodzina, która cały czas pyta o to, kiedy znajdę sobie kawalera i urodzę dzieci. Nikt nie wie o tym, że po prostu wolę samotność. W święta również zamierzam być sama.
Nie chcę gości w święta
Mam prawie trzydzieści lat i doskonale czuję się jako singielka. Nie potrzebuję do towarzystwa ludzi, aby czuć się szczęśliwą. Najlepiej mi w samotności, kiedy nikt nie zawraca mi głowy. Przecież każdy ma prawo do własnych wyborów. Ja uwielbiam moje dwa koty, które dają mi tyle miłości i uczucia, ile potrzebuję. Nie wchodzimy sobie w drogę i tak jest dobrze. Nie potrzebuję partnera po to, żeby po nim sprzątać czy mu gotować. O nie! Już kiedyś tkwiłam w takim związku. Teraz od kilku lat jestem sama i nigdy nie byłam szczęśliwsza.
Przyzwyczaiłam się do swojej samotności i nie mam zamiaru tego zmieniać. Nie chcę również gości w święta. Ten czas sprawia, że wolę zamknąć się w domu i poczytać książkę albo obejrzeć film. To dlatego będę udawać, że nie ma mnie w mieszkaniu. Zaciągnę rolety i będę siedzieć przy przygaszonym świetle.
Sama do nikogo się też nie wybiorę
Sama też nie mam zamiaru do nikogo iść. Oczywiście dostałam wiele zaproszeń na wigilijne kolacje. Od rodziców, cioci, siostry czy babci… Ja jednak nie chcę przyjąć żadnego z nich. Przy wigilijnym stole musiałabym, jak zawsze, słuchać o tym, że w samotności człowiek dziczeje, co już mnie spotkało.
Poza tym wszyscy będą mówić, że już się starzeje i powinnam znaleźć dla siebie odpowiedniego kawalera, a przede wszystkim urodzić dziecko, które przecież jest takim szczęściem! Nie dla mnie. Ja wcale nie potrzebuję brudnych pieluch i zaślinionych ubranek.
Moja rodzina uważa, że jestem chora na głowę
Moja rodzina nie kryje się ze swoimi poglądami. Otwarcie mówią mi o tym, że powinnam zmienić swoje myślenie i nastawienie. Uważają, że przesadzam z tą gloryfikacją samotności. Wiele osób powiedziało mi, że mam zaburzenia psychiczne i powinnam się leczyć.
Ja wcale tak nie uważam. Naprawdę czuję się świetnie – zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Dlaczego zatem miałabym cokolwiek zmieniać, skoro czuję się dobrze? Przecież to byłoby po prostu głupie. Wolę żyć w swoim ciasnym świecie i nie wpuszczać do niego nikogo, a w szczególności mężczyzn. Tak jest po prostu łatwiej.