Po spotkaniu z Michałem Kołodziejczakiem (34 l.), Janusz Kowalski (44 l.) zapewniał dziennikarzy, że dyskusja była merytoryczna. Z taką opinią nie zgodził się jednak jego rozmówca. – Panie Kowalski, niech pan przestanie kłamać tych ludzi – zaapelował Kołodziejczak.
W sobotę w Sejmie odbyło się spotkanie posła Solidarnej Polski Janusza Kowalskiego i przewodniczącego ruchu społeczno-politycznego Agrounia, Michała Kołodziejczaka. Tematem dyskusji była sytuacja polskiego rolnictwa. Polityk przekazał, że chodziło przede wszystkim o “przedstawienie sytuacji na polskim i europejskim rynku nawozów”.
Po zakończonych negocjacjach dziennikarze pytali byłego wiceministra aktywów państwowych o ich przebieg. – Miałem myślę, bardzo dobre merytoryczne spotkanie z panem przewodniczącym Kołodziejczakiem. Odpowiedziałem na jego pytania. To była bardzo dobra rozmowa, merytoryczna… – zaczął Kowalski i w tym momencie jego wypowiedź przerwał Kołodziejczak.
– Panie Kowalski, niech pan przestanie kłamać tych ludzi. Przecież jasną sprawą jest to, że problem z Pegasusem jest… Tak samo, jak na temat naszego spotkania pan okłamał, że było merytoryczne, że były przedstawione fakty… Żadnych faktów o których my mówiliśmy pan nie przedstawił – mówił Kołodziejczak.
“Skutki Polskiego Ładu”
To nie było jedyne starcie polityka z działaczem. W programie Debata dnia na antenie Polsat News redaktor pytała swoich gości, czy zjedli wspólne śniadanie, bądź obiad. – Co panowie dzisiaj jedli? – zapytała. – Po ciekawej rozmowie – przekonywał Kowalski, ale po chwili całą uwagę skradł znowu Kołodziejczak. – Pan Janusz był gospodarzem, ale nic do jedzenia nie zaproponował – poskarżył się prowadzącej.
Kowalski zapewnił, że na spotkaniu była woda mineralna i merytoryczne argumenty. – Biednie, nie dał pan nic? – skomentowała dziennikarka. – Zdrowo – odpowiedział Kowalski, na co Kołodziejczak zripostował, że “to skutki Polskiego Ładu”.
Kowalski ponownie spróbował przekonać, że dyskusji towarzyszyły merytoryczne argumenty, z czym się nie zgodził Kołodziejczak. Zarzucił też swojemu rozmówcy, że podczas spotkania w Sejmie padały jedynie słowa powielające wszystko, co nieustannie powtarza rząd.