Mój ojciec zawsze był dla mnie surowy i bezwzględny. Przez całe życie cierpiałam, gdy ciągle musiałam wysłuchiwać jego skarg i pretensji. Zaczęłam żyć, gdy wreszcie uwolniłam się od zaborczego despoty. Ostatnio wszystko się zmieniło. Ojciec jest śmiertelnie chory i tylko ja mogę go uratować.
“Mój ojciec to despota i tyran”
Nigdy nie miałam lekko. Mój ojciec to były wojskowy, który zawsze chciał mieć syna Karola. Niestety, szczęście nie dopisało moim rodzicom i urodziła im się córka Karolina.
Mam wrażenie, że ojciec za punkt honoru postawił sobie, że będzie wychowywał mnie jak chłopaka i zrobi ze mnie swojego rekruta.
Zawsze był dla mnie ostry i bezwzględny. Zakazywał spotkań z przyjaciółmi, przymuszał do ciężkich ćwiczeń fizycznych i o wszystkim decydował. Matka bardzo szybko się podporządkowała mojemu tacie, ale ja taka nie byłam, dlatego w naszym domu ciągle były kłótnie.
Mój zaborczy ojciec nigdy nie liczył się z moim zdaniem i tresował mnie jak psa. Nigdy nie usłyszałam od niego miłego słowa. Gdy pierwszy raz w życiu złamałam zakaz ojca i kilka dni nie wracałam do domu, po powrocie dostałam silne uderzenie w twarz. Kilkakrotnie.
Po tym wydarzeniu w wieku 18 lat wyprowadziłam się z domu i zerwałam kontakt z rodzicami.
“Mój ojciec jest śmiertelnie chory”
Po 3 latach odezwała się do mnie matka, która poprosiła o spotkanie. Uśmiechnęłam się. Rychło w czas się odezwała. Początkowo jej odmawiałam, ale w końcu zgodziłam się na wspólną kawę.
W trakcie spotkania widziałem, że matka jest bardzo zdenerwowana i chce mi coś powiedzieć. W końcu zapytałam ją, o co chodzi.
Matka wyznała, że ojciec jest śmiertelnie chory i ma białaczkę. Uratować może go tylko przeszczep szpiku, a ja najprawdopodobniej mogę być dawczynią. W pierwszej chwili pomyślałam, że karma wraca.
Gdy nie odpowiadałam, matka się popłakała. Zaczęła mnie błagać, żebym się zgodziła, że przecież to mój ojciec.
Nic nie odpowiedziałam i wyszłam z restauracji bez słowa. Napisałem sms-a matce, że muszę się zastanowić.
Nie mam pojęcia, co powinnam zrobić. Z jednej strony wiem, że powinnam pomóc ojcu, ale z drugiej mam wrażenie, że mojej matce bez niego byłoby lepiej.