“Moja córka chce na studniówkę suknię za 1400 zł. Tatuś ją nastawia na tak drogi zakup!”

Wiem, że dla każdej maturzystki studniówka jest wyjątkowym wydarzeniem i chciałaby tego dnia wyglądać najpiękniej na świecie, ale nie stać mnie na to, aby kupić córce sukienkę za 500 zł, a co dopiero za 1400. Tak nastawia ją mój były mąż, a tatuś Ani, ale nie bierze pod uwagę tego, że ja nie mam po prostu pieniędzy.

“Ania marzy o drugiej sukience. Nie mogę jej tego dać”

Moja córka chodzi do szkoły, gdzie są bogatsze dzieci od nas i wiem, że wiele razy było jej przykro z tego powodu, że nie miała drogiej kurtki czy butów, ale staram się ze wszystkich sił sprawić, aby czuła się dowartościowana i nie musiała wstydzić się przed kolegami i koleżankami. Niestety nie stać mnie na to, aby za każdym razem kupować jej coś nowego i zdarza się, że zaopatrujemy się w sklepach z odzieżą używaną. Ja nie widzę w tym nic złego, ale zaczynam zauważać, że Ania wstydzi się tam chodzić i prosi mnie, żebym tylko kupowała rzeczy z określonych marek, aby inni nie zorientowali się że nosi coś starego i niemodnego.

Kilka razy nawet usłyszałam z jej ust, że gdyby mi zależało na tym, aby dobrze wyglądała, to wzięłabym dodatkowe zlecenia w pracy i poprosiła o większe alimenty jej ojca, ale Ania dobrze wie, że to tak nie działa i życie nie jest usłane różami.Czasem zdarza jej się jednak zapomnieć i być pod wpływem tego, co mówią koledzy i koleżanki.

dziewczyny w kolorowych sukienkach z kwiatami na nadgarstku

“Chce sukienkę za ponad 1400 złotych”

Za kilka miesięcy studniówka i wiem, że Ania upatrzyła sobie już wymarzoną sukienkę – taką samą jak jej koleżanka, ale próbowałam ją przekonać do tego, żeby zerknęła na dział promocji w naszym osiedlowym sklepie, bo wiem, że kiedyś podobały jej się kreacje z tego miejsca. Niestety teraz je wyśmiała, mówiąc, że takie badziewie było modne dziesięć lat temu.

Dowiedziałam się także, że moja córka jest nakręcana przez mojego byłego męża, aby nosić drogie i markowe ubrania. Wojtek zawsze był taki, że zapożyczał się po to, aby pokazywać innym, że dobrze mu się powodzi, ale wcale tak nie żyliśmy i teraz chce przekazać taką samą wiedzę o życiu naszej córce. Sugeruje, aby kupiła coś drogiego, ale nie oferuje jej w żaden sposób pieniędzy tylko wmawia, że to jest mój obowiązek, aby zapewnić jej odpowiednie warunki do życia, ponieważ wychowuje się ze mną. Ja już nie wiem, jak mam z nią rozmawiać…

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *