„Rodzice nie chcą mnie znać, bo nie popieram partii rządzącej. Uważają, że Polska jest potęgą”

Rozmowy o polityce to obecnie jeden z najgorszych pomysłów, na który można wpaść przy rodzinnym obiedzie. Społeczeństwo chyba jeszcze nigdy nie było tak mocno podzielone, a pogarszająca się z miesiąca na miesiąc sytuacja ekonomiczna nie sprzyja dobrym nastrojom. Rodzice Doroty są jednak innego zdania: „Uważają, że Polska jest potęgą”.

Czas zmienia ludzi nie do poznania

Moi rodzice przez cały okres aktywności zawodowej musieli ciężko pracować i nigdy nie liczyli na to, że cokolwiek spadnie im z nieba. Mama była nauczycielką, a tata elektrykiem. Nie żyliśmy w luksusach, ale w naszym domu nigdy niczego nie brakowało. Jeździłam na wszystkie szkolne wycieczki i kolonie, za co jestem im bardzo wdzięczna. Cieszę się, że od kilku lat oboje są już na upragnionej emeryturze.

Niestety przez ostatnie lata bardzo się zmienili. Wcześniej nie interesowała ich polityka, lecz prawdopodobnie nadmiar wolnego czasu w połączeniu z klasycznymi problemami emerytów zrobiły swoje. Oczywiście samo zainteresowanie tym, co dzieje się w kraju nie jest niczym złym, ale w ich przypadku bardziej określiłabym to chłonięciem propagandy sukcesu partii rządzącej.

Nie muszę chyba zagłębiać się w szczegóły, bo wszyscy widzimy, jak to wygląda. Moi rodzice uważają, że Polska jest potęgą. Tak więc nigdy nie poruszałam z nimi tematów politycznych, ponieważ zależało mi na podtrzymaniu dobrych relacji oraz uważałam, że każdy ma prawo do własnego zdania. Pewnego dnia jednak nie wytrzymałam…

smutna kobieta zakrywająca twarz ręką

„Rodzice nie chcą mnie znać, bo nie popieram partii rządzącej”

Od 2014 roku prowadzę kameralną firmę usługową, ale od kilku miesięcy zastanawiam się, czy to wciąż ma jakikolwiek sens. Rosnące w zastraszającym tempie koszty musiałam przenieść na klientów, ale tych wcale nie przybywa, a wręcz przeciwnie. Ludzie zaciskają pasa, co mocno odbija się na dochodach większości mikroprzedsiębiorców.

W ulubionej telewizji moich rodziców propaguje się jednak coś zupełnie innego. Ile to ja się nie nasłuchałam, że w Polsce nigdy nie żyło się lepiej, a dowodem tego mają być nadprogramowe świadczenia emerytalne oraz dodatki inflacyjne dla górników. Ciężkie czasy dotyczą wszystkich, ale wiadomo, z jakich powodów dopieszcza się tylko określone grupy społeczne.

Dokładnie trzy tygodnie temu miły niedzielny obiad u rodziców zamienił się w polityczną batalię, podczas której wszyscy powiedzieliśmy o kilka słów za dużo. Finalnie doszło do tego, że rodzice nie chcą mnie znać, bo nie popieram partii rządzącej. Jest mi z tym bardzo źle i nie mogę w to uwierzyć, że na starość stali się tak naiwni. Miałam wrażenie, że wypowiadane przez nich argumenty są zwykłym powtarzaniem tego, co usłyszeli w ulubionej stacji.

Gdzie się podziali ci ludzie, którzy zawsze byli dla mnie wielkimi autorytetami i gardzili zjawiskiem tzw. mydlenia oczu?

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *