“Moja synowa nie chce mnie słuchać… A ja przecież mówię wszystko dla dobra jej małżeństwa”

Małżeństwo to związek dwojga ludzi. Niestety, jak się okazuje, wciąż znajdują się osoby, które ingerują w relację i nie widzą w tym nic niestosownego. Wręcz przeciwnie – uważają, że takim zachowaniem i swoimi radami umacniają czyjś związek.

“Małżeństwo mojego syna nie funkcjonuje tak, jak trzeba”

Bartek to moje jedyne, wyczekane dziecko. Wychowywałam go tak naprawdę sama, bo jego ojciec odszedł, kiedy Bartek miał zaledwie 5 lat i nie bardzo interesował się swoim dzieckiem. To ja dołożyłam wszelkich starań, aby wyrósł na mądrego, zaradnego i wrażliwego mężczyznę. I nieskromnie przyznam – udało mi się. Bartek to wspaniały facet. Skończył studia inżynierskie, dba o mnie, zabiera mnie do kina, teatru, na kolacje. Łączy nas niesamowita więź. Wiedziałam jednak, że kiedyś założy swoją rodzinę i nie będziemy spędzać ze sobą tyle czasu, ile spędzaliśmy wcześniej… Przecież to naturalne i nie jestem jakąś zazdrosną matką!

kobieta ubrana na jasno stoi w objęciach mężczyzny a w tle widać kobietę ubraną na jasno

Synowa powinna słuchać rad swojej teściowej?

Mój syn, zaraz po studiach, otrzymał pracę w sporej, prestiżowej firmie. To właśnie tam poznał Anetę, swoją żonę. Przyznaję, że nie byłam zachwycona tym związkiem. Nie dlatego, że chciałam zatrzymać Bartka dla siebie. Po prostu Aneta od zawsze myślała tylko o sobie, o karierze, o przebiegnięciu kolejnego maratonu, treningach. Już na pierwszym spotkaniu miałyśmy drobne spięcie. Tyle czasu stałam w kuchni, naszykowałam się różnego rodzaju potraw, a co się okazało? Że Aneta nie je mięsa! Ona nawet nie spróbowała, tak z grzeczności. Tłumaczyła, że to tak nie działa, że jednego dnia jest weganką, a innego nie. Bartek wziął całą winę na siebie! Tłumaczył, że powinnien był mnie uprzedzić, ale zapomniał. Bez przesady – mogła po prostu zjeść to, co było podane.

Później nasza relacja trochę się uspokoiła, nie wchodziłyśmy sobie w drogę, ale kiedy zaczęli planować ślub i wesele to nie mogłam siedzieć cicho, szczególnie, że ona miała takie szalone pomysły! Na szczęście udało nam się w wielu kwestiach wypracować kompromis, ale odkąd oficjalnie jest żoną Bartka to w ogóle nie słucha moich rad!

Pomijam już fakt, że Aneta nie gotuje, mimo że pracuje z domu. Bartek zamówił im jakąś pudełkową dietę, ale kto to słyszał, że mężczyzna w domu nie dostał obiadu od własnej żony. Co więcej? Ostatnio postanowiłam zrobić im drobny prezent i kupiłam zasłony do salonu, bo tak jakoś mało przytulnie mają. Aneta podziękowała, ale dodała, że ona woli zostać przy roletach, że nie jest fanką zasłon, lubi surowe, minimalistyczne wnętrza. To ja się staram i słyszę takie coś?

W sobotę poprosiłam Bartka, czy nie podwiezie mnie na działkę za miastem, powiedział, że możemy rano wyruszyć, ale on musi wrócić szybko, bo w soboty sprzątają z Anetą mieszkanie. Sprzątają? To ona siedzi w domu cały czas i sama nie może posprzątać? Zdenerwowałam się i zadzwoniłam do synowej, że powinna trochę odciążyć Bartka, bo on dużo pracuje, wstaje wcześnie rano, byle zdążyć do pracy przed korkami, a ona nic nie robi i we wszystko angażuje mojego syna! Pogniewała się po tym telefonie, ale mam nadzieję, że coś przemyśli i zrozumie.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *