Nigdy nawet nie pomyślałabym, że takie słowa przejdą mi przez usta, ale wybaczyłam mężowi zdradę i uważam, że jest to w większości moja wina, że do tego doszło. Pozwólcie, że wam wyjaśnię, dlaczego tak uważam, zanim osądzicie mnie zbyt pochopnie i wydacie wyrok.
“Przestałam zwracać uwagę na męża”
Zawsze wydawało mi się, że jeśli mówimy o idealnym związku, to takim, w którym nie ma miejsca na zdrady oszustwa i kłamstwa. Jednak życie nie jest takie oczywiste i usłane różami jakby mogło się wydawać i bardzo często możemy spotkać się z sytuacjami, które wykraczają poza nasze rozumienie świata.
Moje małżeństwo i Patryka układało się idealnie do czasu kiedy urodziłam dziecko. Bardzo skupiłam się na tym, aby to właśnie dziecku poświęcać czas i nie znajdowałam go dla mojego męża, który wydawał się być tym sfrustrowany i coraz dłużej zostawał w pracy i później przychodził do domu.
Widziałam, że się od siebie oddalamy, ale nie potrafiłam pogodzić roli matki i żony w taki sposób, aby wszyscy byli zadowoleni. Patryk kilka razy proponował, abyśmy dziś razem wyszli, ale ja unikałam tych wyjść i widziałam, że mój mąż jest coraz bardziej zły na sytuację oraz na to, że nasze życie intymne niestety jest zachwiane.
“Mąż mnie zdradził, ale to moja wina”
Gdy nasze dziecko miało już pół roku, pewnego dnia mój mąż przyszedł do domu i oznajmił mi, że w czasie ostatniego wyjazdu integracyjnego zdradził mnie ze swoją sekretarką i zrobił to trzy razy w czasie tego wyjazdu. Oczywiście byłam załamana i kazałam mu się wyprowadzić, ale już po dwóch tygodniach zrozumiałam, dlaczego on to zrobił.
Wtedy szybko doszło do mnie to, jak bardzo unikałam zbliżeń z nim i jak bardzo nie chciałam zostać z nim sama, aby do czegoś doszło, a on, że jest mężczyzną, niestety nie potrafił kontrolować swojego popędu i zrobił to z pierwszą możliwą kobietą, która akurat była pod ręką. To była moja wina, że wskoczył do łóżka innej. Mogłam dbać o ogień w naszej sypialni, a nie zasłaniać się dzieckiem…
Wiem, że dla wielu z was może wydawać się to dziwne, ale ja uważam, że za zdradę odpowiedzialna jestem ja, ponieważ nie dałam mojemu mężowi tego, co każdy facet powinien dostać w domu, więc znalazł sobie to na mieście.
Od tego zdarzenia minęło kilka lat i dziś wiem, co robić, aby Patryk nie musiał oglądać się za innymi. Regularnie chodzę na siłownię, dbam o siebie i przede wszystkim o niego, a dzięki temu wiem, że nigdy więcej mnie nie zdradzi.