Wiele matek pisze do nas wiadomości w podobnym tonie. Na co dzień spotykają się z niezrozumieniem ze strony partnerów. Z reguły mężowie, którzy pracują poza domem, myślą, że spędzając czas z dzieckiem, niewiele się robi. Do tego grona należy mąż Ali, który zarzucił jej ostatnio, że nic nie robi.
“No co Ty właściwie robisz?!” – usłyszała młoda matka
25-letnia Alicja jest mamą rocznego chłopczyka. Macierzyństwo jest dla niej cudownym przeżyciem, ale nie ukrywa, że to także ogromna lekcja. Chce być jak najlepszą mamą i żoną, ale zauważyła ostatnio, że nie ma wsparcia męża.
Kilka razy zdarzyło się, że był obiad przygotowany na kilka dni, prania nie sprzątnęłam do szafy i chodziłam w tym samym dresie. No i się zaczęło. Najpierw delikatnie pytał mnie, co robi, a gdy wrócił zły z pracy, to od samego progu rzucił do mnie krzykiem, że jest w domu burdel i co ja właściwie robię całymi dniami…
“Wychowanie dziecka to dla niego zabawa” – zwierza się Alicja
25-latka nie spodziewała się, że jej mąż stanie się człowiekiem, który będzie ją atakować i zarzucać, że wychowanie dziecka to nic trudnego.
Codziennie mi mówi, żeby nie narzekała, bo on z chęcią by sobie posiedział w domu tak jak ja i nic nie robił. Gdy mówię, że jest w błędzie, to on na to, że co może być trudnego w wychowaniu rocznego dziecka. Zaczynam zastanawiać się, czy nie powinnam od niego odejść…
Czy partnerzy Was wspierają w wychowaniu dziecka?