Wydawało nam się, że już nic nas nie zaskoczy, jeśli chodzi o sąsiedzkie animozje, ale jednak… Niechlubny tytuł najgorszego sąsiada coś czujemy, że może powędrować do mieszkańców Żoliborza, którzy zrobili coś naprawdę obrzydliwego i okropnego tylko dlatego, że… na klatce schodowej pojawił się wózek małego dziecka.
Psie odchody w wózku
Mama z malutkim dzieckiem do tej pory nigdy nie spotkała się z podobnym brakiem kultury. W grupie na Facebooku “Czy była dziś drama na Żoliborzu” pod koniec tamtego roku napisała o tym, co spotkało ją i jej małe dziecko. Aż nie chce się wierzyć, że jakakolwiek dorosła osoba jest w stanie tak się zachować.
W głowie się nie mieści!
W sieci od razu doszło do ostrej wymiany zdań. Wiele matek rozumie ruch młodej kobiety. Dźwiganie wózka np. na czwarte piętro jest czynnością praktycznie niemożliwą i wiele mam zostawia po prostu akcesoria tego typu na półpiętrze.
Jednak warto wspomnieć, że mieszkańcy bloków zostawiają różne rzeczy np.: rowery, hulajnogi, sanki, a nawet buty. Jednak chyba nikomu z nas nie przyszłoby do głowy, aby zostawić sąsiadom takie “niespodzianki”. Co taki gest miałby zmienić poza tym, że komuś zrobi się przykro? Jak w przypadku tej młodej mamy psia kupa miałaby wpłynąć na jej relacje z sąsiadami? Czy nie lepiej byłoby po prostu porozmawiać?