Pewien indyjski urzędnik zgubił telefon komórkowy podczas robienia selfie. Na jego nieszczęście upadek urządzenia miał miejsce blisko zbiornika wodnego. Mężczyzna zrobił wszystko, by wydostać telefon z wody. Przez swoje zarządzenia stracił pracę.
Jak podaje “India Today”, 32-letni mężczyzna upuścił smartfona o wartości ponad 5 tys. zł. do zbiornika wodnego przy zaporze Kherkatta. Urzędnik państwowy wydał nakaz, przez który stracił pracę.
Wielka akcja ratunkowa telefonu urzędnika państwowego
Następnie mężczyzna kazał wypompować ze zbiornika około 2 mln litrów wody. Cały proces trwał aż trzy dni, lecz 32-latek był gotowy na takie poświęcenie.
Wypompował 2 mln litrów wody, by odzyskać telefon. Stracił pracę
Po “wyschnięciu” zbiornika, udało się odzyskać telefon indyjskiego urzędnika. Mężczyzna został jednak zwolniony ze swojej funkcji zawodowej, ze względu na to, że tak beztrosko podszedł do straty ogromnej ilości wody.
“Woda jest ważnym zasobem i nie należy jej marnować w ten sposób” – powiedziała gazecie “The National” Priyanka Shukla, lokalna urzędniczka. 32-latek tłumaczył, że wypompowanie wody nie było zarządzone, by odzyskać telefon, lecz aby “bezużyteczną” wodę przykazać rolnikom.
Okazało się, że młody urzędnik tak walczył o swój telefon, ponieważ podobno były na nim “ważne kontakty” i wrażliwe dane rządowe. Po trzech dniach spędzonych w wodzie jego telefon przestał działać.