Nie ma wątpliwości, że te święta będą wyglądały inaczej niż wszystkie. Jest już pewne, że zgodnie z prawem na rodzinnych spotkaniach będzie mogło przebywać maksymalnie 5 osób spoza gospodarstwa domowego. Jednak ich respektowanie zależy przede wszystkim od policjantów. Funkcjonariusze zapowiadają, że nie będzie taryfy ulgowej.
Policja nie planuje specjalnych działań
W tym roku zgodnie z prawem nie będziemy obchodzić Bożego Narodzenia w rodzinnym gronie. Przepisy rozporządzenia zezwalają, by na świątecznym obiedzie pojawiło się najwyżej 5 osób niebędących domownikami. W przeciwnym razie narazimy się na mandat lub karę od sanepidu, która może wynieść nawet 30 tys. złotych.
Mimo obostrzeń niektórzy nadal planują spotkać się na świątecznych imprezach w większym gronie, licząc, że policja w bożonarodzeniowym nastroju będzie łagodniej patrzeć na łamanie obostrzeń. Funkcjonariusze przyznają, że liczą na rozsądek i odpowiedzialność obywateli i podkreślają, że nie planują żadnych specjalnych akcji.
Funkcjonariusze będą wystawiać mandaty
Jednocześnie Rzecznik Komendanta Głównego Policji w rozmowie z Polską Agencją Prasową podkreśla, że nawet w święta policjanci nie są zwolnieni z reagowania na zgłoszenia, a te często trafiają na komisariat:
Takich zgłoszeń otrzymujemy dość dużo, co jest kolejnym przykładem tego, jak wielu naszych obywateli obawia się wirusa. Będziemy zwyczajnie reagować jak na inne zgłoszenia, czy z własnej inicjatywy
To oznacza, że jeśli ktoś zgłosi, że w naszym domu przebywa zbyt dużo osób, nie ma co liczyć na szczególne traktowanie.