Zaręczyny to dla większości pań taki moment w życiu, o którym myślą na długo przed tym, gdy w ogóle kogoś mają. Wyobrażają sobie, jak mężczyzna z bajki wybiera jakieś romantyczne miejsce i zadaje to jedno z najważniejszych pytań w życiu. Jeśli do tego jeszcze dojdzie piękny pierścionek, wydaje się, że będzie pełnia szczęścia. Gosia z Gdyni niestety nie może się tym pochwalić…
Nie takie zaręczyny, jakie chciała
22-latce nie podoba się to, jaki pierścionek zaręczynowy wybrał dla niej jej ukochany. Jest nie tylko niezadowolona z samej biżuterii, ale także nie jest pocieszona tym, jak Przemek się jej oświadczył.
Zrobił to teraz na wspólnych wakacjach, gdy byliśmy ze znajomymi na ognisku. Nie wiem, ale to nie ma w ogóle związku z romantyzmem. Nie wiem, może Przemek o tym nie wiedział, ale wątpię, skoro od roku ciągle trąbię mu o tym, jak powinien wyglądać TEN dzień
“Mój pierścionek jest tragiczny”
Nie do końca także przypadł jej pierścionek zaręczynowy, który wybrał jej ukochany. Zdaniem Gosi jest to on zbyt prosty i pospolity i po prostu w ogóle nie przypomina pierścionka zaręczynowego.
Przecież to w ogóle nie widać, żeby był pierścionek. Nie jestem głupia i dobrze wiem, że inny kształt ma pierścionek zaręczynowy, a ten nawet nie jest złoty…
Czy pierścionek faktycznie powinien być złoty?