Moja mama od zawsze odkładała pieniądze. Nigdy nie byłam tym zainteresowana ani nie wiedziałam, jaką kwotę udało jej się odłożyć.
Niedawno, udała się do urzędu, aby złożyć wniosek o wizę. Zapomniała zabrać z domu jednego z ważnych dokumentów. Zadzwoniła do mnie z prośbą, abym znalazła ten dokument i jej go przyniosła.
Na dużej stercie dokumentów, znalazłam dokument potwierdzający akt własności mieszkania, o którym nie miałam pojęcia. Wynikało z niego, że mama kupiła mieszkanie rok temu. Byłam zdziwiona, że nic o tym nie wiedziałam.
Nie wiedziałam, dlaczego ukrywała to przede mną. Zaczęłam zadawać sobie pytania: „Kto tam mieszka?, Dlaczego mama tam nie mieszka?, Może wynajmuje komuś to mieszkanie?, Dlaczego mi nie powiedziała?, A może kupiła to mieszkanie dla kogoś w prezencie?”. Nasuwało mi się na myśl wiele pytań, na które nie znałam odpowiedzi. Prawdopodobnie moja mama mi nie ufa lub coś przede mną ukrywa.
Nie chciałam jej o to pytać. Liczyłam na to, że za jakiś czas sama mi o tym powie. Co więcej, mama ma teraz wiele rzeczy na głowie. Jest bardzo zapracowaną osobą, często podróżuje służbowo i nie ma wiele czasu na życie prywatne.
Wciąż zastanawiam się, dla kogo kupiła to mieszkanie i dlaczego sama tam nie mieszka.