To było ich ostatnie zdjęcie. Kasia zdążyła tylko powiedzieć “kocham Cię”. “Wywieziono ją w trumnie”

Często powtarzali, jak bardzo się kochają. Jakby czuli, że tego czasu mają niewiele i trzeba go jak najlepiej wykorzystać. – Ciągle słyszeliśmy “kocham i kocham” – mówi Fakt.pl pani Stanisława Kożuchowska, teściowa zmarłej Kasi (†27 l.). Z trudem opanowuje emocje, gdy opowiada o dramacie, jaki spotkał jej rodzinę. Jej synowa zmarła po cesarskim cięciu w kołobrzeskim szpitalu. – Kiedy pierwszy raz karmiłam Wiktorka, płakałam nad nim. To nie ja powinnam go karmić – przyznaje ze łzami w oczach. Rodzina wini placówkę o śmierć 27-latki.

Kasia i Paweł od sześciu lat mieszkali w Szwecji. W lipcu przyjechali do Polski. Na wakacje, do rodziny. Ostatniego dnia pobytu wydarzyło się coś, co zrujnowało dotąd szczęśliwe życie małżonków.

Kasia trafiła do kołobrzeskiego szpitala

Para pobrała się rok wcześniej. Byli w sobie tacy zakochani. – Ciągle słyszeliśmy “kocham i kocham” – mówi Fakt.pl pani Stanisława, mama Pawła. Małżonkowie bardzo troszczyli się o siebie nawzajem.

W lipcu przyjechali do rodziny na wakacje. Kasia była w ciąży. Dobiegał termin porodu. Z radością oczekiwali narodzin dziecka. 27-latka miała urodzić w Szwecji. Nie zdążyła. Ostatniego dnia pobytu, 31 lipca, zaczęło się plamienie. Kasia krwawiła. Polski lekarz, pod opieką którego była kobieta, powiedział, że powinna pojechać do szpitala. Paweł z żoną udali się więc na oddział ginekologiczno-położniczy Regionalnego Szpitala w Kołobrzegu (woj. zachodniopomorskie).

– To był ostatni wieczór. Byli już spakowani, mieli niebawem ruszyć na prom… – tłumaczy pani Stanisława. – Kasia była pod opieką lekarza we Szwecji i tu, w Polsce. Dwa dni przed tragedią była na wizycie. Wszystko było w porządku. Nic nie wskazywało na to, że może zadziać się coś złego. Dziecko było dobrze ułożone. Sama mówiła, że “nic tylko dziecko urodzić” – mówi Fakt.pl. – Ona się nie bała porodu – dodaje.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *