Córka amerykańskiego naukowca i jej mąż zostali zamordowani w sobotę (7 października) przez terrorystów z Hamasu. Małżeństwo mieszkające w Izraelu rzuciło się na ratunek synowi, zasłaniając go własnymi ciałami. Obydwoje zginęli. Ich syn walczy o życie w szpitalu.
Jeszcze kilka dni temu uśmiechnięci Debbie Shahar Troen Mathias i jej mąż Shlomi bawili się w Amsterdamie. Podczas romantycznej wycieczki świętowali urodziny kobiety. 30 września wrócili do Izraela. Nie spodziewali się, że ich sielanka zostanie tak szybko i brutalnie przerwana.
Jak opowiada ojciec Debbie, profesor z Bostonu, cała rodzina była w bezpiecznym miejscu w swoim domu, gdy wpadli do niego bojownicy Hamasu z bronią. Debbie i Mathias nie myśleli o własnym życiu, tylko o swoim nastoletnim synu. Oboje rzucili się na niego, zasłaniając własnymi ciałami. Grad kul posypał się na małżonków. Nie mieli żadnych szans na przeżycie. Uratowali za to swojego syna.
Zasłonili syna własnymi ciałami
Jedna z kul przeszyła ciało Debbie i raniła w brzuch jej syna. Chłopiec jest w szpitalu, a przy jego łóżku czuwa dziadek. Urodzony w Bostonie 83-letni Ilan Troen był profesorem studiów izraelskich na Uniwersytecie w Brandeis w Waltham w Massachusetts. Niedawno przeszedł na emeryturę i przeprowadził się do Izraela, żeby być bliżej rodziny. Teraz został mu wnuk, któremu stara się dać wsparcie po potwornej tragedii. Chłopiec leży w szpitalu w Soroka w Izraelu.
– Moja córka i zięć zostali zabici, ale ich śmierć uratowała mu życie – powiedział zrozpaczony profesor prof. Troen. – Oni rzucili się na jego ciało i zasłonili je – dodał.
Uniwersytet Brandeis wsparł profesora. “W Brandeis jesteśmy głęboko zasmuceni wiadomością, że profesor Troen stracił córkę i zięcia w wyniku tragicznych wydarzeń, które mają obecnie miejsce w Izraelu” – napisali w oświadczeniu.
“Ilan, absolwent Brandeis, i jego rodzina od dawna są cenionymi członkami społeczności Brandeis i myślimy o Ilanie, jego żonie Carol i całej jego rodzinie” – dodali.
Rodzina profesora zastrzelona przez Hamas
Ofiarami terrorystów padają niewinni cywile, w tym również dzieci. Jak podaje “Daily Mail”, jeden z przywódców Hamasu zasugerował światu, że “zakładnicy nie zostaną zabici, ale zostaną wykorzystani jako ludzka karta przetargowa w celu uwolnienia ich własnych więźniów z izraelskich więzień”.
Jeden z ekspertów ds. terroryzmu, cytowany przez “Daily Mail” dodał, że schwytanych Izraelczyków terroryści mogą wykorzystać jako żywe tarcze, aby powstrzymać izraelskie siły powietrzne, które rozpoczęły naloty na Gazę.
Atak Hamasu na Izrael rozpoczął się w sobotę, o godz. 5.30 czasu polskiego. Według doniesień ze Strefy Gazy wystrzelonych zostało już ponad 3,5 tys. rakiet. Bojownicy Hamasu przedarli się ze Strefy Gazy do Izraela, zabijając setki osób. Doniesienia mediów mówią również o kilkudziesięciu porwanych i wziętych w niewolę Izraelczykach.