Mama Anny Przybylskiej została oszukana. Szokujące wyznanie
Krystyna Przybylska w rozmowie z serwisem ShowNews opowiedziała, że pożyczyła 800 tys. zł mamie asystenta, z którym kiedyś współpracowała. Pieniądze miały rzekomo pokryć podatek od zagranicznego spadku.
Błagała mnie na wszystkie świętości, żebym jej pomogła. Trudno było mi wyjąć większą kwotę, ze względu na fakt, że było to w okresie pandemii koronawirusa.
— Musiałam zgłosić w banku kwotę potrzebnych pieniędzy, które dostałam w gotówce, bo ta pani nie chciała przelewem. Zaufałam jej, ponieważ jej syn sprawiał wrażenie bardzo uczciwego, więc w ogóle to do mnie nie dociera, że coś takiego mogło mnie spotkać — wyznała.
Mama Anny Przybylskiej została oszukana, pieniędzy nie odzyskała do tej pory. Kobieta wyznała, że ta sytuacja źle wpłynęła na jej zdrowie psychiczne.
— Straciłam pieniądze oraz zdrowie (…) Ona dobrze wie, że jestem m.in. po dwóch covidach oraz po ciężkiej zatorowości płuc. Gdy mój mąż zmarł, zostawił mi trochę majątku, dlatego tutaj postawiłam domek. Nie przetrwoniłam pieniędzy — skwitowała.
Mama Anny Przybylskiej została oszukana. “To moja wina”
Krystyna Przybylska zgłosiła sprawę na policję po namowie koleżanki. Mama Anny Przybylskiej stwierdziła, że ta sytuacja wynika z jej nadmiernego zaufania.
— Pewnego dnia zapytała mnie koleżanka w pracy, czemu jestem taka smutna. Przyznałam się, że pożyczyłam taką kwotę. Ona się zmartwiła i wtedy zaczęły się działania. Mówiła, że powinnam zgłosić to do organów ścigania, na policję. Gdy poinformowałam o tym wspomnianą panią, za każdym razem zastraszała mnie, że coś sobie zrobi.
Uważam, że jest to moja wina. Nawet nie chce się tłumaczyć, bo zaufałam. Zaufałam, pożyczając pierwszą kwotę, pożyczając drugą kwotę. Dziwię się, że nie zapaliła mi się żadna lampka
— podsumowała.