Kierowca bmw zniknął. Prokurator nie zdążył przedstawić mu zarzutu ws. śmiertelnego wypadku na A1. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy ze źródła zbliżonego do śledztwa, służby już od jakiegoś czasu szukały 32-latka. Prokuratura opublikowała list gończy za Sebastianem Majtczakiem.
Policjanci poszukują 32-letniego Sebastiana Majtczaka. To kierowca bmw, który brał udział w wypadku na autostradzie A1. Zginęła tam trzyosobowa rodzina z Myszkowa (woj. śląskie). W czwartek, 28 września, kierowcy zaocznie postawiono zarzuty spowodowania śmiertelnego wypadku. Nie został on doprowadzony do prokuratury, gdyż zniknął…
Tragedia na A1. Kierowca bmw zniknął. Będzie list gończy
32-latek jest poszukiwany przez służby. – Wydałem polecenia, aby w związku z wydaniem listu gończego został upubliczniony wizerunek sprawcy – poinformował minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Ma się to stać już niedługo.
– Prokuratura zarządziła poszukiwania kierowcy w dniu, kiedy biegły przedstawił prokuraturze dowód umożliwiający przedstawienie zarzutu – powiedział Zbigniew Ziobro na konferencji w Łodzi. Wystąpiono do sądu o tymczasowy areszt dla 32-latka.
– Rodzina kierowcy zapewnia, że stawi się przed wymiar sprawiedliwości, natomiast prokurator w tej sprawie na moje polecenie mimo wszystko, podjął wszystkie niezbędne działania, aby zapewnić zatrzymanie i doprowadzenie podejrzanego przed wymiar sprawiedliwości – przekazał prokurator generalny.
– Zrobimy wszystko, żeby ten sprawca został zatrzymany i doprowadzony przed sąd. To tylko kwestia czasu. Na moje polecenie prokurator krajowy kontaktował się z Komendą Główną Policji, została wydana czerwona nota Interpolu i europejski nakaz aresztowania – dodał minister Ziobro.
Prokurator generalny wskazał również, że wydał polecenie o rozważeniu uzupełnienia kwalifikacji czynu. Zbigniew Ziobro zaznaczył, że – jeśli okoliczności by na to pozwalały – o zmianę kwalifikacji na zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym. – Ale nie chcę tego przesądzać, ono będzie zależne od dalszych opinii biegłego związanych z ustaleniem tego zdarzenia, jaka była na przykład ostateczna prędkość – zauważył minister.
O doniesienia z konferencji Zbigniewa Ziobro zapytaliśmy piotrkowską prokuraturę i policję. – Prokurator Generalny poinformował na konferencji prasowej o dotychczasowych ustaleniach śledztwa. Na obecnym etapie nie przekazujemy szerszych informacji dotyczących postępowania – przekazała Fakt.pl prok. Anna Mosur z Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.
– Prowadzone są poszukiwania. Wydany jest list gończy – potwierdziła w rozmowie z Fakt.pl asp. szt. Izabela Gajewska z Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie Trybunalskim. Opublikowane zostaną dane i wizerunek poszukiwanego mężczyzny.
– Szukali go, szukali i nie znaleźli – nieoficjalnie dowiedzieliśmy ze źródła zbliżonego do śledztwa. Mężczyzna może już znajdować się za granicą.
List gończy za Sebastianem Majtczakiem
List gończy za Sebastianem Waldemarem Majtczakiem wydała Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim. W komunikacie podano ostatnie miejsce zamieszkania i pracy 32-latka – Łódź.
“Sebastian Majtczak jest podejrzany o to, że w dniu 16 września 2023 roku około godziny 19:54 na autostradzie A1 na jej 338,9 kilometrze, na wysokości miejscowości Sierosław, gmina Moszczenica, powiat piotrkowski, województwo łódzkie, jadąc lewym pasem drogi w kierunku Katowic jako kierujący samochodem osobowym marki BMW M8501 o nr rejestracyjnym EL9V118, umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego w ten sposób, że prowadził wskazany pojazd z nadmierną prędkością, wynoszącą nie mniej niż 253 km/h w miejscu, gdzie obowiązywała dozwolona prędkość administracyjna 120 km/h, przez co nie dostosował prędkości kierowanego przez siebie pojazdu do panujących warunków ruchu oraz nie zachował odpowiedniej, bezpiecznej odległości od poruszającego się przed nim w tym samym kierunku samochodu osobowego marki Kia Proceed […] w wyniku czego uderzył w tył wskazanego pojazdu marki Kia Proceed, którego kierujący Patryk […] wskutek tego uderzenia zjechał na pas awaryjny i uderzył w bariery ochronne, w wyniku czego w pojeździe marki Kia Proceed doszło do pożaru, w następstwie którego samochód ten spłonął całkowicie, wskutek czego śmierć na miejscu poniosły trzy osoby jadące tym pojazdem – Patryk […], jego żona Martyna […] oraz ich małoletni syn Oliwier […], tj. o przestępstwo z art. 177 § 2 k.k” – czytamy w liście gończym za 32-latkiem.
“Wzywa się każdego, kto zna miejsce pobytu poszukiwanego, do zawiadomienia o tym najbliższej jednostki policji lub prokuratora. Ostrzega się, że za ukrywanie poszukiwanego lub pomoc mu w ucieczce grozi kara pozbawienia wolności do lat 5. Udziela się zapewnienia o utrzymaniu tajemnicy co do osoby informującej o miejscu pobytu poszukiwanego” – podano.
Śmiertelny wypadek pod Piotrkowem Trybunalskim. Zginęła rodzina
Był sobotni wieczór, 16 września. Martyna, Patryk i ich 5-letni synek Oliwier wracali znad morza do domu w Myszkowie. Jechali kią ceed. Ich droga skrzyżowała się z trasą, którą jechał 32-letni kierowca bmw.
Między węzłami Tuszyn i Piotrków Trybunalski Zachód, na wysokości miejscowości Sierosław, doszło do wypadku. Kia uderzyła w bariery i stanęła w płomieniach. Młoda rodzina zginęła na miejscu.
Około 250 metrów od spalonego wraku stało rozbite bmw. Jechało nim trzech mężczyzn. Kierował 32-latek.
Ogień momentalnie zajął auto, którym podróżowała rodzina. Relacje świadków, którzy widzieli to piekło, przerażają. – Spłonęli żywcem. Krzyczeli, wołali o pomoc – mówią ci, którzy byli na miejscu tragedii.
Poniżej nagranie z momentu tragedii. UWAGA! W MATERIALE PADAJĄ WULGARYZMY!
Kontrowersje wokół wypadku
Oszczędne i niezgodne ze stanem faktycznym informacje sprawiły, że internet zalała fala komentarzy. Pojawiły się zarzuty, że celowo pominięto udział bmw w zdarzeniu. Sugerowano powiązania rodzinne między kierowcą a pracownikami łódzkiej policji. Internauci wszczęli własne “śledztwo”.
“Odnosząc do pojawiających się w mediach informacji dotyczących rzekomego pokrewieństwa funkcjonariusza, który przybył na miejsce wypadku z kierowcą bmw, Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim informuje, że doniesienia te zostały zweryfikowane jako nieprawdziwe” – przekazała piotrkowska prokuratura.
Świadkowie tragedii już na początku wskazywali na ogromną prędkość kierowcy bmw. – Widzieliśmy, co wyprawiał kierowca bmw i jak “wyganiał” ludzi ze swojej trajektorii lotu (bo jazdę z taką prędkością nie można nazwać inaczej) – słyszymy od naszego rozmówcy. Prokurator generalny zdradził, że kierowca bmw miał jechać co najmniej 253 km/h.