Obsługa przygotowywała się do wesela. Stoły były suto zastawione, kelnerzy przygotowani do podawania wykwintnych dań. Orkiestra miała zagrać, gdy nagle wesele przerwano. Z sali weselnej trzeba było wszystkich ewakuować.
Nie tak chcieli zapamiętać ten szczególny dzień. Para młoda, która organizowała swoje wesele w sali “Pod Jaworem” w Pruszkowie (woj. mazowieckie), przechodzi dramat. Zamiast radosnej zabawy ich uroczystość przerwano.
Pruszków. Dramat pary młodej. Przerwano wesele
Wszystko i wszyscy byli już na miejscu. Wesele dopiero się rozpoczęło, a po chwili goście musieli opuścić pruszkowski zajazd. W sali bankietowo-weselnej wybuchł pożar. Ogień pojawił się w budynku przy ulicy Miodowej. Słup czarnego dymu było widać z Warszawy. Na miejscu pojawiły się służby.
– Obsługa przygotowywała się do wesela: orkiestra, kelnerzy, kuchnia, byli na miejscu, ale nagle pożar rozgorzał i wszyscy musieli opuścić dom weselny. Na miejscu jest kilkanaście zastępów straży pożarnej, dojeżdżają kolejne, jest również cysterna z 25 tonami wody, mobilne laboratorium wykrywania skażeń, ponieważ w decydującej fazie pożaru wydzielały się bardzo toksyczne opary – podał reporter tvn24.pl.
Strażacy nadal walczą z ogniem. – Na miejscu jest kilka zastępów straży pożarnej. Gasimy na wysokości dachu i poddasza. Sytuacja nie jest jeszcze opanowana, prowadzimy intensywne działania – powiedział PAP mł. bryg. Karol Kroć z pruszkowskiej straży pożarnej.