Gdy kilka dni temu Ryszard Kowalski odebrał od swojego znajomego telefon z informacją, że na niedużym cmentarzu w Szczeglinie ktoś zniszczył nagrobek jego rodziców, natychmiast wsiadł w samochód i pojechał zobaczyć, co się stało.
Mężczyzna przeżył szok, gdy zobaczył, w jaki sposób ktoś zbezcześcił nagrobek nieżyjących już od ponad ćwierć wieku jego rodziców.
Napis na nagrobku w Szczeglinie oburzył bliskich pochowanych tam osób
Wykonany z granitu nagrobek został od przodu oblany czerwoną farbą, a z tyłu za pomocą pędzla, ktoś namalował napis, który szczególnie mocno oburzył syna pochowanych tu osób. “Tu są folczdoicze Rębów Raków 1940-1944 [pisownia oryginalna — przyp. red.]” — widnieje na mogile.
—Gdyby nie było tego napisu, to prawdopodobnie nie szlibyśmy na policje, tylko postaralibyśmy się to zmyć — mówi poruszony syn zmarłych państwa.
Zbezczeszczenie grobu w Szczeglinie. Nie tylko wandalizm, ale i nieprawda
Wkrótce przy grobie pojawiła się cała rodzina, która przeżyła podobny szok jak pan Ryszard. —Ja poczułam ogromny żal i bezsilność, oburzenie, gniew — wylicza córka zmarłej pary Stanisława Rolka. — Nie jestem silną osobą, ale gdybym wiedziała, kto to zrobił, to rzuciłabym się z pazurami na tego potwora. Bo to nie człowiek — dodaje zdruzgotana kobieta.
Jak mówią bliscy zmarłej pary, napisy szczególnie bolą, gdyż są całkowicie nieprawdziwe.—Zrobił to ktoś niedoinformowany i skrzywdził rodziców — mówi syn zmarłych. — Rodzice zostali wywiezieni na przymusowe roboty do Niemiec w 1940 r. i wrócili do Polski 1946 r. Tata urodził się w Rembowie, a nie w Rębowie — wyjaśnia.