Miała na chwilę się zatrzymać, zaczekać aż przejedzie samochód. Ale nie posłuchała taty. 6-letnia dziewczynka nagle skręciła swoim rowerkiem i wjechała prosto pod koła busa. Do poważnego wypadku doszło w Sieroszewicach (woj. wielkopolskie). Ciężko ranne dziecko zostało przewiezione do szpitala.
O dramacie, który wydarzył się na drodze w sobotę, 19 sierpnia, rano, informuje lokalny portal Ostrow24.tv. Jak ustalili dziennikarze, około godziny 9 ulicą Bilczewską w Sieroszewicach przejeżdżała na rowerach rodzina — rodzice i 6-letnia dziewczynka. Dziewczynka miała jechać pierwsza, jej mama i tata za nią.
Sieroszewice. 6-latka wjechała pod koła busa
“Kiedy dojeżdżali do posesji, tata miał jej mówić, żeby jeszcze nie skręcała, bo nadjeżdża samochód. Niestety dziewczynka nie wykonała polecenia taty i gwałtownie wjechała przed busa, co spowodowało zderzenie obu uczestników ruchu” — podaje Ostrow24.tv.
Dziewczynka doznała poważnych obrażeń czaszki
Uderzenie okazało się fatalne w skutkach. Na miejsce wypadku wezwano policję i karetkę pogotowia. 6-latka została przewieziona najpierw do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim, ale gdy okazało się, że ma złamane kości czaszki, śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrał ją do szpitala w Poznaniu.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 27-letni kierowca busa nie ponosi odpowiedzialności za wypadek. Mężczyzna był trzeźwy. Cały czas trwa ustalanie dokładnych okoliczności zdarzenia.
