Ustawa o czternastkach, która dopiero co została uchwalona, zakłada, że o wysokości świadczenia tak naprawdę zdecyduje rozporządzenie. W niedzielę 20 sierpnia wicepremier Jarosław Kaczyński ogłosił (zgodnie z przewidywaniami), że wypłata nie będzie tak niska jak minimalna emerytura. Teoretycznie, zgodnie z zapisami ustawy, rządzący mogliby dać emerytom właśnie tylko tyle. Ale prezes PiS zdecydował inaczej.
“Fakt” sprawdza, jakich dokładnie wypłat mogą spodziewać się w tym roku seniorzy. Wygląda na to, że prezes PiS wszystkiego seniorom nie powiedział…
Czternastki są opóźnione – rząd zapowiadał bowiem, że pierwsza transza trafi do emerytów i rencistów już 25 sierpnia. Ci z seniorów, którzy mają termin wypłat ustalony na 25. dzień miesiąca, na ekstra przelewy poczekają ok. 30 dni dłużej.
Czternastki mają zostać uruchomione we wrześniu. Plus jest taki, że mają być wyższe. Wicepremier Jarosław Kaczyński ogłosił, ile w tym roku taki dodatkowy zastrzyk finansowy dla seniorów ma dokładnie ma wynieść. Skąd taka zmiana?
Czternastki. Co mówi ustawa?
Ustawa wprowadzająca czternastki na stałe zakłada, że taka dodatkowa wypłata raz w roku będzie wynosić tyle, co minimalna emerytura. Czyli teraz powinna to być kwota 1 tys. 558 zł 44 gr brutto. W takiej wysokości czternastki miałyby otrzymać osoby, których renta lub emerytura nie przekracza 2 tys. 900 zł brutto. Maksymalnie na rękę senior mógłby dostać 1 tys. 445 zł 48 zł, bo zgodnie z przepisami od czternastek ma być pobierana zaliczka na PIT oraz składka zdrowotna.
Jednak w ustawie rząd zostawił sobie furtkę. Zdecydowano, że co roku do uruchomienia przelewów i przekazów potrzebne będzie jeszcze rozporządzenie, w którym to rząd określi termin wypłat czternastek. Dodatkowo w rozporządzeniu tym rząd będzie mógł to świadczenie podwyższyć.
