Damian wraz z bliskimi wypoczywał nad jeziorem Sumino w miejscowości Ogonki, niedaleko Sulęczyna. Byli blisko domu. Nic nie zapowiadało tragedii.
– Mieli już wracać do domu, kiedy siostrzenica Tatiany poprosiła go, żeby jeszcze się z nią pobawił w wodzie i byli tylko do pasa. Gdy Damian podrzucił ją w wodzie, odskoczył do tyłu i już nie wypłynął. W ciągu trzech minut został wyciągnięty z wody i do przyjazdu karetki reanimowali go ludzie będący nad jeziorem, ale niestety, nie udało się… – mówi w rozmowie z “Faktem” Seweryna Lejk, kuzynka Damiana.
Świat żony Damiana, Tatiany i jego bliskich legł w gruzach. Wszystko się zmieniło.
– Tatiana jest w ciąży, Ignacy ma przyjść na świat 4 listopada, bardzo czekali na to dzieciątko, długo się o nie starali, a teraz Ignaś będzie wychowywał się bez taty – mówi nam kuzynka Damiana.
Damian nie żyje. Zostawił żonę. Tatiana jest w ciąży
– To był człowiek o wielkim sercu, który był gotowy rzucić wszystko, by pomóc drugiej osobie. Zawsze pragnął dać światu to, co dobre, a w szczególności dzielić się tą dobrocią ze swoją rodziną, którą tworzył zaledwie dwa lata. Tak jednak już się nie stanie, w co nie możemy do tej pory uwierzyć – nie kryje rozpaczy pani Seweryna.
Dla Damiana największą wartością była rodzina, to był jego największy życiowy projekt.
– Wraz ze swoją żoną długo starali się o dziecko, o którym tak bardzo marzyli. Udało się. Miłość, która ich łączyła dawała im siły i wiarę, by walczyć o spełnienie marzenia, jakim miał być dom wypełniony miłością. Gdy dziecko było już w drodze, realizowali kolejną część planu, czyli budowę domu. Wszystko układało im się wspaniale, ale niestety życie potrafi w jednej chwili dać tyle dobra, po czym w mgnieniu oka zabrać wszystko i nadzieję zrównać z ziemią – mówi z bólem kuzynka Damiana.
Pomóżmy rodzinie Damiana. Uruchomiono zbiórkę pieniędzy
Jak doszło do tej tragedii? Bliscy 27-latka wciąż tego nie wiedzą. To był po prostu nieszczęśliwy wypadek, mówią. Jego żona pogrążona jest w rozpaczy. Sama nie jest w stanie dokończyć budowy domu.
Bliscy Damiana mają ogromną prośbę o wsparcie. Chcieliby pomóc Tatianie.
– Cała rodzina bardzo pomaga Tatianie, ale nie jesteśmy w stanie zebrać tyle pieniędzy, aby powstał dla nich skromny, mały domek. Dlatego też zdecydowałam się poprosić o wsparcie finansowe i tu mogę napisać, że liczy się nawet najdrobniejszy gest. Wierzę głęboko, że razem uda nam się zrealizować projekt i spełnimy marzenie Damiana i Tatiany – mówi nam kuzynka Damiana.
Zbiórkę pieniędzy uruchomiono w Internecie. Tu można pomóc.


