Abi Feltham nie miała łatwego dzieciństwa — gdy miała trzy lata, zmarł jej ojciec, a członkowie jej rodziny nie stronili od alkoholu. Picie było więc dla niej naturalnym sposobem na radzenie sobie z trudnościami i po pierwsze trunki zaczęła sięgać już w wieku 14 lat.
Nałóg przybrał na sile, gdy Abi miała 23 lata. Zdecydowała się wtedy opuścić Wielką Brytanię i ruszyć w świat. Przez wiele lat żyła od wypłaty do wypłaty i, jak sama przyznaje, interesował ją tylko alkohol. Nie pomagało także pracowanie w barach, w których wielokrotnie była zachęcana do picia.
Po nieudanym związku, dla którego przeprowadziła się do Nowego Jorku, wylądowała w Kanadzie, gdzie wpadła w nieciekawe towarzystwo i zaczęła sięgać również po narkotyki. Zmiana nadeszła w 2020 r., kiedy została zwolniona z pracy. Trudno jej było znaleźć inną posadę, bo panował Covid, więc Abi wróciła do Wielkiej Brytanii do rodziny.
Po powrocie do UK przez jakiś czas praktykowała stare nawyki, ale w pewnym momencie uświadomiła sobie, że chce zmiany.
“Pewnego dnia sprzątałam butelki i usiadłam na krańcu łóżka (…). Wszystko mnie uderzyło na raz” — powiedziała dla brytyjskiego portalu Express.
W kwietniu 2020 r. Abi całkowicie zrezygnowała z alkoholu. Udało jej się to bez profesjonalnej pomocy, choć łatwo nie było. “Byłam wyczerpana. Czułam się, jakbym przebiegła maraton” — wspomina.
Teraz żyje całkowicie innym życiem — mieszka i pracuje w Londynie, chodzi na siłownię, jest w zdrowym i szczęśliwym związku i dwa razy w tygodniu uczęszcza na terapię. Zmiana stylu życia odbiła się także na jej twarzy — Abi wygląda zdrowo i promiennie i w niczym nie przypomina kobiety ze zdjęć, która wlewała w siebie tony alkoholu.







