Biedronka ma kłopoty. Wszystko przez to, jak potraktowała klientów

Biedronka znalazła się w poważnych tarapatach — grozi jej wysoka kara finansowa. Wszystko za sprawą tego, że naraziła się UOKiK-owi, bo konsumenci poskarżyli się na “super promocję”. Urząd się nie patyczkuje i stawia zarzuty.

Biedronka znalazła się pod ostrzałem UOKiK-u po raz kolejny w krótkim czasie. W czerwcu br. urząd dbający o prawa konsumentów nałożył na przedsiębiorstwo karę w wysokości ponad 160 mln zł. Wtedy powodem była “Tarcza Biedronki Antyinflacyjna”. Tym razem zarzuty dotyczą innej sprawy. Chodzi o promocję, która “mogła naruszyć zbiorowe interesy konsumentów”.

Biedronka w tarapatach. Chodzi o duże pieniądze i popularną promocję

O jaką promocję chodzi? Sieć zachęcała klientów do tego, aby kupowali 3 produkty (zabawki i książki), a przy kasie skanowali karty Moja Biedronka lub dedykowane aplikacje. Przedsiębiorstwo obiecywało, że konsument, który skusi się na takie zakupy, otrzyma voucher o wartości 50 proc. zakupionych produktów.

Ta kusząco brzmiąca oferta “Magia Rabatów Zabawki i Książki — Voucher” była aktywna od 1 do 3 grudnia 2022 r. Klienci Biedronki chętnie decydowali się robić zakupy z powodu zbliżających się Mikołajek.

Po prostu »super promocja« – dostaje się voucher, którego prawie na nic nie można wykorzystać […]”

— żalił się w mediach społecznościowych sieci jeden z klientów, który zachęcony promocją, skorzystał z akcji. “W dodatku ani pracownicy w sklepie, ani biuro obsługi klienta nie potrafią podać przykładów produktów, na które voucher można będzie wykorzystać” — nie krył zdenerwowania.

UOKiK wyjaśnił, że klienci “nie otrzymali rzetelnych informacji na temat zasad promocji”. Zasady i sposób ich przedstawienia były skomplikowane, a informacje niepełne. W materiałach reklamowych pojawił się znak gwiazdki, czyli “*”, a mniejszym drukiem dopisano, że voucher obowiązuje jedynie na artykuły przemysłowe i tekstylia. Klienci nie mieli szansy, jeszcze zanim zdecydowali się podejść do kasy z zakupami, dowiedzieć się, na co dokładnie będą mogli wykorzystać voucher, a na co nie.

Taką wiedzę zdobywali dopiero po otrzymaniu vouchera. UOKiK wyjaśnia, że “wyłączone z promocji są produkty chemii gospodarczej, kosmetyki, środki czyszczące czy odświeżacze powietrza, które w powszechnym rozumieniu mogą należeć do objętych promocją kategorii produktów“. Ten, komu nie podobały się zasady, nie mógł już zrezygnować z zakupów, a także liczyć na odzyskanie pieniędzy.

UOKiK nałożył karę na Biedronkę. “Klienci, znając szczegóły akcji, mogli nie decydować się na zakupy”

Klienci Biedronki ze skomplikowanym regulaminem mogli zapoznać się jedynie na stronie sieci. Nie był on dostępny w sklepach, co dla części konsumentów oznaczało utrudniony dostęp do niego w trakcie robienia zakupów.

Przedsiębiorca, organizując promocje, w szczególności dotyczących prostych czynności jak dokonywanie codziennych zakupów w dyskontach czy supermarketach, powinien tak tworzyć jej zasady, aby były one nieskomplikowane dla konsumentów i by mogli oni w łatwy i przystępny sposób zapoznać się ze wszystkimi jej istotnymi warunkami. Spółka Jeronimo Martins Polska promowała ofertę, która zawierała wiele wyłączeń i ograniczeń względem haseł reklamowych i przekazywała to w sposób utrudniający konsumentom zapoznanie się z nimi. W konsekwencji klienci zachęceni promocją dokonywali zakupów, na które — znając szczegóły akcji — mogliby się nie zdecydować”

— wyjaśnia Prezes UOKiK Tomasz Chróstny. Jeśli zarzuty postawione przez UOKiK się potwierdzą to spółce grozi kara w wysokości do 10 proc. obrotu.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *