Tydzień szukała pomocy. Czy Anna musiała umrzeć? Szpital w Złotowie zwalnia ratownika!

Pani Anna przez tydzień błagała o pomoc. Krwawiła, była osłabiona. Była w dwóch szpitalach, dwa razy u lekarzy medycyny rodzinnej, trzykrotnie wzywano do niej karetkę. Gdy pogotowie zawiozło ją do szpitala, było już za późno. 36-latka zmarła nie doczekawszy się pomocy.

Anna Duda poświęciła swoje życie potrzebującym. Była kuratorem sądowym, pracowała w ośrodku wychowawczym z trudną młodzieżą. W ub. roku przeszła operację zmniejszania żołądka, drastycznie schudła i zaczęła nowe życie. Zakochała się, była szczęśliwa, jej życie nabrało zupełnie innego wymiaru. Nikt nie spodziewał się, że tak szybko się skończy.

Na początku czerwcu zaczęła się źle czuć. Miała krwotoki, omdlenia, wysoką gorączkę i wysypkę. Po konsultacji z lekarzem ginekologiem pojechała szukać pomocy na szpitalnym oddziale ratunkowym w Złotowie. – Byłam na sorze, ale mnie olali – relacjonowała swoim przyjaciołom na początku swoich zmagań z systemem opieki zdrowotnej. Wtedy jeszcze nic nie zwiastowało tragedii.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *