Mijają już dwa miesiące od tajemniczego zniknięcia Krzysztofa Dymińskiego (16 l.). Nastolatek zaginął w centrum Warszawy. Przepadł bez wieści w niewyjaśnionych okolicznościach. Jakby zapadł się pod ziemię. Dziś chłopiec świętowałby swoje imieniny. Z tej okazji jego rodzice zamieścili w mediach społecznościowych życzenia skierowane do ukochanego syna. Serce pęka, gdy się je czyta…
Licealista wyszedł z domu 27 maja przed czwartą rano. Skierował się w stronę przystanku, wsiadł do autobusu jadącego w stronę stolicy i tam po przesiadkach skierował się w stronę parku Traugutta. – To miejsce, które Krzyś bardzo lubił. Często spotykał się tu ze swoją przyjaciółką – mówią nam jego rodzice. I tutaj niestety ślad się urwał.
“Fakt” od początku angażował się w tę sprawę. Nasi dziennikarze podążyli m.in. z kamerą śladem chłopca. Dzięki nagraniom z kamer monitoringu udało się odtworzyć częściowo trasę, którą nastolatek przemierzył w dniu zaginięcia. Ale, niestety, mimo zintensyfikowanych poszukiwań, Krzyś nadal nie został odnaleziony.