Wakacje Polaków zamieniły się w piekło. Wstrząsające relacje z płonącego Rodos. “Całą noc krążyliśmy po wyspie”

Ponad 30 tys. osób, w tym wielu turystów z Polski, musiało uciekać przed szalejącym na Rodos ogniem. To największa ewakuacja w historii Grecji. Pożary trawią wschodnie wybrzeże wyspy — płoną hotele, sklepy, miejsca, w których jeszcze dobę temu tętniło turystyczne życie. Relacje Polaków z Rodos są zatrważające. Wszędzie panuje chaos, wielu z nich przez całą noc tułało się po wyspie, próbując znaleźć bezpieczną przystań. Niezagrożone ogniem hotele pękają w szwach, przyjmując na swoich korytarzach ewakuowanych wczasowiczów.

Greckie służby z pożarami na Rodos walczą od sześciu dni. Do tej pory jednak ogień występował jedynie w środkowej, górzystej części wyspy, nie zagrażając turystom wypoczywającym na wybrzeżu. Sytuacja zmieniła się jednak radykalnie w sobotę, 22 lipca, po południu. Silny wiatr nagle zmienił kierunek o 180 stopni i sprawił, że pożar błyskawicznie rozprzestrzenił się na tereny zamieszkałe przez tubylców i turystyczne kurorty na wschodnim wybrzeżu wyspy.

Rodos. Ogień trawi turystyczny raj. Ewakuowano 30 tys. osób

W niedzielę rano pożar rozprzestrzenił się na tzw. strefę turystyczną, zmuszając ok. 30 tys. osób do ewakuacji. “Pożar na Rodos doprowadził do największej ewakuacji w historii Grecji” — poinformowała grecka policja. Na ulicach gromadzą się duże grupy osób oczekujących na przewiezienie ich do bezpiecznych miejsc. Z wyspy udało się już wywieźć łodziami 3 tys. osób. Nie ma na razie informacji o ofiarach śmiertelnych pożarów — podaje Reuters.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *