Panorama Gdańska zachwyca Polaków i turystów z całego świata. Tymczasem na dachu słynnej Bazyliki św. Brygidy pojawiły się… panele fotowoltaiczne. Proboszcz jest dumny z inwestycji w zieloną energię i podkreśla, ze to zgodne z nauczaniem Ojca Świętego. Tymczasem pomorski wojewódzki konserwator zabytków Igor Strzok i zapewnia, że nic nie wiedział o pomyśle księdza.
Kiedy papież Franciszek w 2015 r. wydał encyklikę “Laudato si”, w swoim nauczaniu zaczął zachęcać do tego, by świat położył większy nacisk na ekologiczny styl życia i ochronę środowiska. Tak zwana “zielona encyklika” wywołała mieszane reakcje, jednak Ks. Ludwik Kowalski, proboszcz bazyliki św. Brygidy w Gdańsku, wziął ją sobie mocno do serca. Ją i rosnące ceny prądu. Duchowny postanowił założyć na świątyni fotowoltaikę. Trudno się dziwić, że proboszcz szuka oszczędności, skoro rachunki za prąd sięgają nawet kilkunastu tysięcy miesięcznie.
– Starałem się je zamontować w takim miejscu, żeby nie były widoczne z zewnątrz i nikomu nie psuły widoku – mówi, ks. Ludwik Kowalski, zarzeka się proboszcz w rozmowie z “Zawsze Pomorze”. Problem polega na tym, że ukrycie paneli na dachu nie do końca wyszło. Teraz osoby podziwiające stylową panoramę miasta nie mogą nie zauważyć wielkich czarnych kwadratów na świątyni.