“Moja teściowa nie chce opiekować się naszym dzieckiem. Powinna wziąć na siebie tę odpowiedzialność”.

“Jesteśmy rodzicami rocznej córki. To wspaniałe dziecko, ale czasami musimy gdzieś wyjść sami. Oboje pracujemy i mamy dużo na głowie. Ja też muszę dbać o swój wygląd – fryzjer, kosmetyczka. Przecież nie zabieram córki do salonów. Teściowa powinna w tym czasie zajmować się wnuczką, ale w ogóle nie chce tego robić. Myślę, że to jej obowiązek”.

Mamy piękną córkę

Mój mąż i ja jesteśmy bardzo szczęśliwi. Mamy piękną córkę. Amelia ma rok i jest porządnym dzieckiem. Chodzi do przedszkola, rzadko choruje, jest bardzo mądra i miła. Jesteśmy z niej bardzo dumni. Jednak dziadkowie nie chcą się nią zajmować. Trochę nas to dziwi, bo dzieci brata mojego męża są z nimi w każdej minucie. Widać, że bardzo je lubią. Ci tam to jednak chłopcy. Może płeć ma tu duże znaczenie? Myślę, że tak.

Kiedy proszę o pomoc, nigdy jej nie dostaję. Jestem z tego powodu bardzo smutna. W końcu nam, młodym rodzicom, jest po prostu ciężko. Musimy mieć wsparcie, inaczej nic nie zdziałamy. Rozumiem, że każdy ma swoje życie, ale myślę, że my też na coś zasługujemy.

Potrzebujemy chwili dla siebie

Potrzebujemy czasu dla siebie. Muszę iść do fryzjera, kosmetyczki, zadbać o siebie. Przecież nie mogę zabrać ze sobą dziecka w takie miejsca. Nikt mnie ze sobą nie zabierze. Nie raz prosiliśmy teściów, żeby zabrali dziecko choćby na godzinę czy dwie. Chcielibyśmy też pójść z mężem na randkę. Bardzo brakuje nam czasu we dwoje. Ale nikt tego nie rozumie.

Teściowe zajmują się dziećmi szwagra, a moja córka zdaje się dla nich nie istnieć. Zawsze usprawiedliwiają się brakiem czasu. Czuję, że obowiązkiem dziadków jest trochę zluzować rodziców i spędzać czas z wnuczką.

Czy moja teściowa w końcu się opamięta?

Czasu nie da się cofnąć, więc chciałabym, aby ona i Amelle już teraz nawiązały dobre relacje. Na pewno chcą, aby dziecko było z nimi związane. A nie będzie, jeśli nie będą chciały się nią zajmować. W końcu to zupełnie normalne. Ale teściowa zdawała się tego nie rozumieć.

Naprawdę powinna przejrzeć na oczy i zrobić nam przysługę, nie tylko dla nas, ale i dla dziecka i dla siebie. Babcia jakoś się mną zajmowała i zawsze robiła to z wielką przyjemnością. Więc w czym problem? Nie rozumiem.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *