Strażnicy Miejscy ze Świdnika (woj. lubelskie) mają wielkie serca. Nie dość, że uratowali małą suczkę, którą ktoś wyrzucił na ulicę, to jeszcze błyskawicznie znaleźli jej nowy dom. Ale to nie koniec tej historii, bo wszystko wskazuje na to, że sympatyczny psiak już niedługo może dostać nową rolę.
Kilka dni temu strażniczki Marta Gardziała (30 l.) i Dominika Gruda (28 l.) dostały informację, że w okolicach bloków przy ul. Głowackiego błąka się wystraszony piesek. Szybko dotarły na miejsce i znalazły malucha.
Nie udało się znaleźć właściciela
— Próbowałyśmy ustalić właściciela, ale nie udało się. Okazało się, że suczka błąka się od paru dni. Prawdopodobnie ktoś ją musiał wyrzucić – opowiada Marta Gardziała.
Strażniczki zabrały malucha i przewiozły do przytuliska dla zwierząt. Od pierwszej chwili wydał im się tak sympatyczny, że jeszcze w drodze zaczęły mu szukać nowego domu. Niestety, nikt nie był zainteresowany. U weterynarzy suczka została przebadana, była zdrowa, tylko bardzo zaniedbana. Wykąpano ją, nakarmiono, zaszczepiono. Potem powinna trafić do schroniska dla zwierząt i czekać na adopcję, ale…
— Od pierwszej chwili wpadła mi w oko. Była taka przymilna i sympatyczna. Nie mogłam przestać o niej myśleć. Po naradzie w domu zdecydowałam, że ja ją przygarnę – mówi z uśmiechem pani Marta.