Zapomnieć o matce

Ela i jej mąż wychowali czterech synów. Piotr zmarł trzy lata temu. Każde z dzieci miało już swoje rodziny, dzieci, wnuki. Ela nadal mieszkała w starej chacie na skraju wsi. Jej synowie rzadko ją odwiedzali.

Kobieta zawsze była dobrą gospodynią. Nie zdarzyło się, żeby dom nie był posprzątany albo lodówka była pusta. Szkoda tylko, że ​​nie ma dla kogo jej zapełniać. Bo ile potrzeba samotnej staruszce?

Zbliżały się święta Bożego Narodzenia. Ela przygotowała całą masę jedzenia, ale dzieci zupełnie o niej zapomniały. Siedziała więc przez cały dzień sama z rudym kotem i zastawionym stołem.

Dom Eli stał daleko od sąsiadów. Obok niej mieszkała tylko samotna kobieta po czterdziestce, Lidka, która też niedawno straciła męża i nie miała dzieci. Rzadko, ale jednak czasami odwiedzała staruszkę. Nieraz przynosiła jej coś do zjedzenia albo przychodziła tak po prostu posiedzieć i porozmawiać.

Czas mijał, a telefon babci zawsze milczał. Nikt nawet nie dzwonił do niej z życzeniami z okazji urodzin czy imienin. Ela stopniowo zaczęła tracić pamięć. Często było tak, że Lidka przychodziła do niej, a staruszka opowiadała, że wyszykowała rano Piotra do pracy, a synów do szkoły.

Doszło do tego, że Ela przestała dla siebie gotować, schudła, zmarniała. Lidka zdecydowała, że ​​zamieszka z babcią, bo było jej zwyczajnie żal staruszki. Kiedy odmawiała jedzenia, karmiła ją, myła i sprzątała w domu.

Pewnego ranka Lidka obudziła się i jak zwykle zajrzała do pokoju babci. Leżała nieruchomo z zastygłym uśmiechem na twarzy. Lidka rozpłakała się, podniosła słuchawkę i zadzwoniła do jednego z synów Eli.

Pogrzeb Lidka zorganizowała sama. Przyjechało tylko dwóch synów z żonami. Reszta nie znalazła nawet czasu na towarzyszenie mamie w ostatniej podróży…

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *