“Z mamą miałam poprawny kontakt. Nie sądziłam, że na sam koniec życia odstawi mi taki numer. Wszystko przepisała w testamencie córce swojej koleżanki. Od początku byłam podejrzliwa względem tej dziewczyny. Kręciła się wokół mamy i codziennie ją odwiedzała. Teraz wyszło szydło z worka, a ja zostałam na lodzie”.
Mama zostawiła majątek córce koleżanki
Moja mama była osobą o silnym charakterze. Zawsze stawiała na swoim i rozstawiała mnie po kątach. Przez całe życie tańczyłam, jak mi zagra. Wspierałam ją, bo tego oczekiwała. Wydawało mi się, że jestem dobrą córką, ale dla niej cały czas byłam niewystarczająca. To wszystko mnie przytłaczało. Mama zachorowała, a ja cały czas jej pomagałam. Dla niej było mało i oczekiwała więcej i więcej, a ja przecież też mam swoje życie. Cały czas muszę zarabiać, opiekować się dziećmi, to jej w ogóle nie interesowało. W rezultacie spisała testament, w którym wszystko oddała córce swojej koleżanki. Byłam w szoku, kiedy się o tym dowiedziałam.
Ta dziewczyna kręciła się koło niej
Przed śmiercią mojej mamy, ta dziewczyna kręciła się koło niej. Oczywiście przymykałam na to oko, skoro mama była szczęśliwa w jej towarzystwie. Zawsze wypowiadała się o Kamili tylko w dobry sposób. Widać było, że dobrze się dogadują, ale nie sądziłam, że ta ich relacja wygląda w ten sposób. Kamila przekabaciła moją mamę i przekonała ją, że potrzebuje pieniędzy. Moja mama sądziła, że ona prowadzi własny biznes i potrzebuje kasy na jego rozwój, a to wszystko było jedną wielką ściemą. Tak naprawdę Kamila jest bardzo wygodna i zazwyczaj pracuje tylko dorywczo.
Jestem zażenowana
Gdyby moja mama wiedziała, jaka jest prawda, to na pewno nie przepisałaby całego majątku na Kamilę. To ja bardziej potrzebuje tych pieniędzy, a zwłaszcza mieszkania po mojej mamie. Chciałam, żeby zostało w rodzinie. Zależało mi na tym, aby przekazać je później swojej córce. Niestety nie będzie mi to dane i jest mi z tego powodu bardzo przykro. Sytuacja mnie przytłacza i nie wiem, co powinnam teraz zrobić. Z pewnością w jakiś sposób dałoby się podważyć testament mojej mamy, ale nie wiem, czy gra jest warta świeczki. Zastanawiam się, czy może lepiej byłoby, gdybym to zostawiła tak, jak jest teraz. Niech Kamila nacieszy się kasą mojej mamy, a ja od tego nie zbiednieję. Choć niesmak pozostanie.