“Przez tuje sąsiada mam cień na tarasie. 30 stopni w słońcu, a ja siedzę w swetrze i grubych skarpetach”

“Mój taras mógłby być prawdziwym rajem na ziemi, gdyby nie mój sąsiad. Gdy w pełnym słońcu termometr wskazuje 30 stopni, ja jestem zmuszona do przebywania tam w swetrze i grubych skarpetach. Wszystkiemu winne są tuje mojego sąsiada, które rzucają cień godny amazońskiej dżungli. Nie wydaje mi się, że to przypadek, że posadził je w taki sposób, żeby zacienić cały mój taras. Sąsiad codziennie uśmiecha się do mnie pod wąsem, sprawiając wrażenie, że czerpie radość z mojego chłodu. Mam tego serdecznie dość i niedługo złożę na niego skargę na policję. Moim zdaniem to poważne wykroczenie, za które powinien zostać ukarany.”.

Przez tuje sąsiada mam cień na tarasie

Od zawsze marzyłam o własnym tarasie — miejscu, gdzie mogłabym delektować się poranną kawą i rozwiązywać krzyżówki, łapiąc letnie promienie słońca. Moje marzenia zderzyły się jednak z rzeczywistością, a właściwie to gęstym murem tuj, które mój sąsiad z czułością i poświęceniem pielęgnuje.

Gdy w pełnym słońcu termometr wskazuje 30 stopni, ja jestem zmuszona do przebywania na tarasie w swetrze i grubych skarpetach. Wydaje mi się, że z powodzeniem można by tu było przechowywać produkty mleczne, a nadal byłyby chłodne. Nawet moje koty, zazwyczaj rozciągnięte do granic niemożliwości na gorącym trawniku, patrzą na mnie z wyrzutami sumienia, jakbym to ja zasłoniła im słońce.

Tuje mojego sąsiada dosłownie rzucają cień godny amazońskiej dżungli. Rozumiem, że tuje to popularny wybór do ogrodzenia — są gęste, zielone przez cały rok i dają poczucie prywatności. Jednak odnoszę wrażenie, że mój sąsiad pomylił swoją działkę z Puszczą Białowieską, a jego ambicją stało się uhodowanie tui wyższych od Pałacu Kultury i Nauki.

Starsza pani w okularach trzymająca w rękach kota na tle ogrodu

Sąsiad robi mi na złość

Próbowałam różnych metod na rozwiązanie tego problemu. Najpierw pół żartem, pół serio powiedziałam, że jego tuje powinny mieć własny kod pocztowy, bo tyle miejsca zajmują. Delikatne sugestie nie pomogły, więc postanowiłam porozmawiać z sąsiadem w bardziej bezpośredni sposób. Niestety, wszystko na marne. Tuje stoją jak stały, a ja marznę na swoim tarasie.

Kiedy inni rozkoszują się letnim upałem, opalają i chłodzą zimną lemoniadą, ja mam wrażenie, że lato na moim ogrodzie przypomina bardziej pobyt na Antarktydzie. Mój taras mógłby być prawdziwym rajem na ziemi, gdyby nie mój sąsiad.

Mam wrażenie, że robi mi na złość. Nie wydaje mi się, że to przypadek, że posadził je w taki sposób, żeby zacienić cały mój taras. Sąsiad codziennie uśmiecha się do mnie pod wąsem, sprawiając wrażenie, że czerpie radość z mojego chłodu. Mam tego serdecznie dość i niedługo złożę na niego skargę na policję. Moim zdaniem to poważne wykroczenie, za które powinien zostać ukarany.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *